Czy dieta wilka jest odpowiednia dla psa?

Istnieje od kilku lat trend karmienia psów surowym mięsem. Taką formą żywienia interesuje się obecnie wielu opiekunów, a swoją decyzje o takim sposobie żywienia, ludzie ci uzasadniają stwierdzeniem, że „jest to pożywienie, które zjada dziko żyjący wilk”.  Tak naprawdę, jeśli dotychczas tego nie wiedziałeś, dieta oparta na surowym mięsie oznacza brak suplementów lub podawanie ich sporadycznie, niewielką ilością lub wcale,  owoców, warzyw czy produktów nabiałowych, a na wspomnienie o jakichkolwiek ziarnach, mógłbyś być odsadzony od czci i wiary.

Ale czy są może jakieś opcje uważane za „akceptowalne” w wyżej wymienionej diecie, które mogą być korzystne dla niektórych psów?

Czy trzeba być tak restrykcyjnym wykluczając z psiej diety inne składniki za wyjątkiem mięsa, kości i podrobów?

Współczesne psy są rozmaitych kształtów, wielkości czy koloru sierści dzięki ludzkiej interwencji, polegającej na selektywnej hodowli. Pojawia się często pytanie o stopień pokrewieństwa naszych udomowionych psów z wilkami oraz jaki ma to wpływ na wymagania dotyczące optymalnej psiej diety?

Wielu zwolenników karmienia psów surowym mięsem bierze pod uwagę fakt, iż 99,8% DNA psów i wilków jest identyczne i wysnuwają stąd wniosek, ze idealna psia dieta to taka, która opiera się na pożywieniu zjadanym przez wolno żyjące wilki. Informacja taka jest w głównej mierze oparta na cytatach Dr Roberta K, Wayne’a, zawartych w jego książce  ” Molekularna ewolucja psa, genetyka teoretyczna i stosowana „, 1993 roku.

Ten cytat to: ‘ …pies domowy jest bardzo blisko spokrewniony z wilkiem szarym, różnice sięgają najwyżej 0,2 % sekwencji DNA…’

Na ten właśnie cytat powołują się powszechnie zwolennicy surowej diety i trzeba przyznać, że jest w niej kilka pozytywnych aspektów. W końcu psy są podobne do wilków, a większość psich ras sięga korzeniami do wilka. Ponadto, zarówno psy jak i wilki to mięsożercy. To z pewnością ma ogromny wpływ na ich sposób odżywiania. Ale czy oznacza to, że oba gatunki mają te same wymagania dotyczące ich pożywienia? A nawet jeśli by tak było, czy
naśladownictwo diety dziko żyjącego wilka jest pożyteczne dla psa, czy tez raczej powinno się ulepszać taka dietę, by osiągnąć rezultaty najlepsze z możliwych dla zdrowia psa?

Ważne jest, by zaznaczyć tu, iż podobieństwa w sekwencji DNA pomiędzy dwoma żywymi organizmami nie zawsze oznaczają, że są one nawet dalece do siebie podobne. Na przykład, sekwencja ludzkiego DNA w ponad 95% jest identyczna z sekwencją szympansa, a w około 50 % – banana. (http://www.nhm.ac.uk)

Od czasu opublikowania pracy Wayne’a w roku 1993, przeprowadzono wiele innych badań nad podobieństwami pomiędzy psem a wilkiem, a także nad zmianami, które pojawiły się w procesie ewoluowania psa od jego dziko żyjącego przodka przy zastosowaniu selektywnej hodowli. Oczywistymi zmianami są te dotyczące wyglądu czy temperamentu. Ale wnikając głębiej, odkrywamy kolejne różnice. Tak wiec, te 0,2% różniące psa i wilka okazują się
bardziej znaczące niż by się to mogło wydawać.

Badacze odkryli różnice pomiędzy różnymi psimi rasami a wilkami jeśli chodzi o liczbę genów amylazy. Wykazano, że wilki posiadają 2 kopie genów odpowiedzialnych za produkcję amylazy, podczas gdy u psów liczba ta wahała się od 4 do 30 kopii. Psy udomawiane w społecznościach agrarnych rozwinęły więcej tych genów, aniżeli psy udomawiane przez społeczności powiązane z trybem bytowania opartym w mniejszym stopniu o kulturę agrarną (www.journals.plos.org).

W dodatku badania wykazały zróżnicowanie w genach produkujących amylazę w obrębie psów o zróżnicowanych warunkach rozwoju, ale także ujawniły, ze psy produkują typ maltazy różniącej się od tej produkowanej przez wilki.

W tym zjawisku psy bliższe były zwierzętom wszystko- i roślinożernym.

Rezultaty badań ujawniły też, że istotny krok we wczesnym udomowieniu psów stanowiły adaptacje ich wczesnych przodków do pożywienia zawierającego skrobię.

„Nasze wyniki pokazują, że adaptacje umożliwiające wczesnym przodkom nowoczesnych psów przyswajać dietę bogatą w skrobię, w porównaniu do mięsożernej diety wilków, stanowiły istotny etap wczesnego udomowienia psa” (www.nature.com).

Znaczy to tyle, że pomimo przekonań zwolenników surowej diety, zarówno psy jak i wilki faktycznie posiadają amylazę / choć raczej w trzustce i jelicie cienkim aniżeli w ślinie / – psy w o wiele większym stopniu niż wilki. Dlatego wymagania żywieniowe psów w niewielkim stopniu różnią się od wymagań wilków.

Oczywistym jest fakt, ze psy to zwierzęta mięsożerne. Mogą nie być w pełni mięsożerne jak koty albo fretki, ale po przeanalizowaniu budowy psiej szczeki, zębów, układu pokarmowego przystosowanego do trawienia przede wszystkim pokarmów o odczynie kwaśnym jak również zachowań drapieżcy, trudno byłoby zaprzeczyć, ze psy są raczej mięsożerne niż wszystkożerne.

Fakt, że posiadają zdolność do trawienia skrobi z cala pewnością nie oznacza, że potrzebują jej w swojej diecie; oznacza on jedynie, ze skrobia może być przez psy strawiona i wydalona, a razem z ziarnami może stanowić część ich diety. Zależy to od poziomu energii danego psa, jego metabolizmu a nawet cech genetycznych.

Należy tu podkreślić, ze dieta dziko żyjącego zwierzęcia nie jest przecież optymalna. To właśnie dlatego wilki nazywane są ‘oportunistami’ albo ‘padlinożercami’- żywią się bowiem tym, na co się natykają, a to z kolei nie zawsze służy ich zdrowiu. Uważane są one za takie stworzenia, które przez długi czas głodują, by w pewnym momencie posilić się pożywieniem częściowo nieświeżym, zarażonym pasożytami, zgniłym, po którym doznają urazów i
poważnych zatruć. Z tego też powodu wilki przeciętnie giną młodo, dożywając od 6 do 8 lat (www.pbs.org).

Można zadać pytanie, czy wilk gdyby miał do wyboru pożywienie o wyższych walorach odżywczych, takich jakie otrzymują nasze psy, żywiłby się właśnie nim? Z pewnością wolałby je od tego, które ma do dyspozycji na wolności.

Takie błędne przekonanie o tym, jakoby ‘ życie zgodne z naturą ‘ służy psom, odnosi się i do innych obszarów opieki nad czworonogiem (www.rationalwiki.org).

Czy w takim razie służy psom zamieszkiwanie w ludzkich siedzibach, regularne szczepienie, odrobaczanie, strzyżenie lub wyprowadzanie na smyczy? Może też paść w takim razie pytanie, czy różne psie rasy nie są ‘ nienaturalne ‘. Są
przecież kształtowane przez człowieka i otrzymujemy odmiany gładko- i szorstkowłose, karłowate, o spłaszczonych pyskach…

Selekcja doprowadziła więc do tego, że w miejsce dzikiego osobnika otrzymaliśmy zwierzę o zmniejszonym temperamencie i ograniczonych drapieżnych skłonnościach.

To samo w sobie jest nienaturalne, co nie oznacza, ze złe.

W poszukiwaniu optymalnej diety dla psa, warto zdać sobie sprawę z tego, ze bazowanie na pożywieniu podobnym do wilczego jako bardziej ‘ naturalnym ‘ nie jest wszakże najlepszą decyzją. W dodatku nie wolno zapominać, że nie istnieje standardowa dieta psia, która byłaby odpowiednia dla każdego osobnika.

Powinno się traktować każde zwierzę w indywidualny sposób pamiętając, że ma ono specyficzne potrzeby żywieniowe zależne od wielu czynników, takich jak poziom energii, metabolizm, kondycja czy uwarunkowania genetyczne.

Błędne i niepotrzebne jest zatem ograniczenie diety naszego ulubieńca do produktów podobnych do zjadanych przez wilki, może być wręcz dla niego niebezpieczne.

Suplementy, owoce, warzywa, nabiał i kasze mogą stanowić pożądane dodatki do diety opartej na surowym mięsie. Wybór takiej diety powinien być raczej krokiem w dostarczaniu psu optymalnych składników odżywczych, niż tych ‘ najbardziej naturalnych ‘.

Dla pełnego zrozumienia – wierzę, że zrównoważona dieta , zapewnia większości psów właściwe odżywianie.

Jednakże uważam, że jednostronny sposób myślenia, które odnaleźć można w założeniach diety surowej, są po prostu niepotrzebne, a wręcz mogą stanowić zagrożenie dla wielu psów.

Rozpoczynając suplementację lub wprowadzając od czasu do czasu warzywa, a nawet kasze do takiej diety,
opiekun psa w żadnym wypadku nie powinien odczuwać tego faktu jako łamanie ‘ reguł ‘, szczególnie, jeśli pies zaczyna chudnąć.

Każdy pies jest inny i bez względu na to co głoszą zwolennicy surowej diety, zawsze trzeba pamiętać, ze nie jest ona pożądana dla każdego psa.

Na podstawie – www.therawfeedingcommunity.com

Z wdzięcznością…

3 thoughts on “Czy dieta wilka jest odpowiednia dla psa?”

  1. Ciekawy artykuł daje do myślenia. Każdy z opiekunów powinien obserwować swojego psa a wtedy na pewno zauważy co służy jego pupilowi. Tania karma na pewno nie. Stosuje dietę surową a do tego dobre suplementy, owoce ,warzywa i tak dalej.Dużo czytam i ciągle pojawia się coś nowego.Czasami sama mam zawrót głowy od tych informacji, ale czytając Pani bloga i śledząc to co Pani przekazuje można osiągnąć dużą wiedzę.Tak człowiek zmienił też i psy ,przeczytała ostatnio artykuł jak człowiek w przez 100 lat zmienił poszczególne rasy i zastanawia czemu to ma służyć.Pani Bogusiu chciałam podziękować za artykuł i film o srebrze koloidalnym stosuje go u Poli ale ostatnio musiała zastosować go u siebie. To rewelacja jak szybko osiągnełam dobry rezultat. Pozdrawiam

  2. Uważam, że bardzo ładnie wybrnęła Pani ze sporu z ortodoksyjnymi zwolennikami diety surowej podkreślając, że dobieramy dietę do psa (a nie na odwrót) i że bierzemy pod uwagę jego indywidualne potrzeby (oraz ewentualne schorzenia). Myślę też, że dieta proponowana przez „ortodoksów” ma tyle wspólnego z dietą wilka, że jest oparta na surowym mięsie. Surowa dieta dla psa jest przecież o wiele bardziej zróżnicowana i bezpieczniejsza – bo kupujemy przebadane mięso, dbamy o jego różnorodność (który wilk miał szansę popróbować w swoim życiu np. wołu, kurczaka, indyka, barana, perliczkę, łososia, kangura, świnię, bażanta i strusie jajo do tego?) i podajemy dodatkowe suplementy, a opcjonalnie także warzywa i owoce.

    Z moich obserwacji wynika, że spór dotyczy nie tyle tego, czy żywić surowym, czy gotowanym, ale czy podawać węglowodany w postaci ryżu, kaszy itd. Mój pies, który oprócz wady anatomicznej ma też bardzo wrażliwy przewód pokarmowy, jest na mięsie gotowanym (parowanym). Dostaje do tego rozgotowane warzywa (bataty, dynię, marchew), czasami kawałek owocu jako przekąskę. Do tego suplementy takie, jakie dostawałby przy diecie surowej. Kiedyś do gotowania dodawałam wypełniacz w postaci ryżu, ale z moich obserwacji wynika, że nie był on potrzebny i lepiej jest mojemu psu na samym mięsie (zniknęły wzdęcia, gazy, burczenie w brzuchu).

    Jestem pełna rezerwy, jeśli chodzi o stosowanie tzw. superfoods zarówno u ludzi, jak i zwierząt. Cóż, okazuje się, że olej kokosowy nie jest aż tak wspaniały, jak twierdzono (co nie znaczy, że nie jest zdrowy), a jego kupowanie w naszej szerokości geograficznej na pewno nie jest ekologiczne. Lampka zapaliła mi się już parę lat temu, kiedy zrobiło się głośno o kaszy jaglanej, a ja przeprowadziłam na sobie i na rodzinie tzw. jaglany detoks, bez spektakularnych efektów, bez żadnych efektów właściwie, poza znienawidzeniem kaszy jaglanej przez co poniektórych 😀

    1. Dziękuję za komentarz 🙂 Staram się w swojej pracy terapeutycznej indywidualnie traktować i zwierzaka i człowieka. Każdy organizm jest inny i wymaga innego podejścia. W przypadku dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego niekiedy stosuje ziarna. Niektóre psy nie tolerują też samych warzyw. Nie można zatem przekonywać opiekunów, że jedyną słuszną dietą jest surowy pokarm. Tak jak nie można zmuszać ich do gotowania swoim psom. Okazuje się, że gotowany pokarm nie zawsze też jest odpowiednim w pewnych dolegliwościach. Stąd rekomendowanie przeze mnie naturalnej karmy Reico – Vital. Każdy opiekun powinien wiedzieć, co jest najlepsze dla jego pupila.
      Co do jaglanego detoksu – nie polecam oczyszczania organizmu za pomocą kasz. Zawsze kończy się to niepowodzeniem. Owszem kasza jest dobra ale już po przeprowadzeniu detoksu. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz