Nowe spojrzenie na surową dietę.

Jak zapewne wiesz, od wielu lat zajmuję się dietoterapią psów. Dietoterapia to metoda polegająca na zastosowaniu określonej diety w celu przywrócenia w organizmie równowagi kwasowo – zasadowej, redukcji toksyn co prowadzi do ustąpienia choroby. To tak w skrócie na temat tej terapii …

Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej psów choruje. I nie są to błahe choroby… Bardzo wiele psów umiera coraz częściej z powodu nowotworów. choć wydawać by się mogło, że świadomość opiekunów o zagrożeniach spowodowanych niewłaściwym żywieniem jest coraz większa, to jednak psy cierpią.

Wydawało się, że tak propagowana przez niektórych opiekunów surowa dieta rozwiąże problemy, niestety tak się nie stało i nie stanie.

Dzisiejsze produkty spożywcze nie nadają się do spożywania przez psy.  Mięso jest faszerowane sterydami i antybiotykami, warzywa zawierają pestycydy, których używa się do likwidacji szkodników. To wszystko potem znajduje się w misce psa. Co jakiś czas pojawiają się informacje o zatrutych jajkach, mięsie, które wycofywane są ze sklepów.

W tym roku trafiło do mnie kilkanaście chorych psów, które według zwolenników surowej diety nie powinny być chore, bo żywione były surowym mięsem. U jednego z nich nie zdążyłam już zastosować dietoterapii. Odszedł z powodu nowotworu wątroby.

Zaczęłam się zastanawiać, co jest powodem takiego stanu rzeczy. Nic innego nie przychodziło mi do głowy jak tylko złe jedzenie. Rozmawiałam też na ten temat z moim zaprzyjaźnionym weterynarzem. Bardzo dużo dowiedziałam się od niego na temat surowych diet, mięsa.

W Polsce jak dotąd nie ma osób, które by zalecały i nauczały rzetelnie, profesjonalnie w jaki sposób żywić psy naturalnym pokarmem. Sama również wzoruję się na wiedzy zdobytej u dietetyków holistycznych m.in. C. Schroeder ze Stanów.

Co prawda ktoś napisał jakąś książkę o naturalnym żywieniu ale to właśnie z tej grupy osób, które ją przeczytały było najwięcej chorych psów. Nie wiem co było powodem? Zresztą to nie mój problem. Moim zadaniem było pomóc tym psom. Przestrzegam zatem przed podejmowaniem zbyt pochopnie decyzji co do karmienia swojego psa surowym pokarmem. Przedyskutuj to ze swoim weterynarzem. A jeśli takiego nie masz, napisz znajdę w Twoim rejonie takiego, który będzie miał dla Ciebie czas i wyjaśni wszystkie wątpliwości.

Przestrzegam przede wszystkim opiekunów, którzy zachęceni sukcesami innych osób w żywieniu surowym jedzeniem, aby nie decydowali się na taką dietę w przypadku chorób związanych z wątrobą, nerkami, stanem zapalnym jelit, rakiem czy alergią. Te choroby przynajmniej na początku wymagają gotowanych posiłków lub naprawdę dobrej jakościowo karmy.

Kiedyś znajoma, której pies jest chory na nerki, na jednej z grup na FB dotyczącej surowego jedzenia zapytała o dietę dla takiego psa. I wiesz, co jej panie doradziły – więcej kości w diecie. A tak naprawdę w diecie nerkowej należy zmniejszyć lub zaprzestać podawania surowych kości. Nie są one bowiem aż tak doskonałym źródłem wapnia, który wiąże fosfor. Należy dostarczać go do organizmu w innej formie, chociażby podając zmielone skorupki z jaj.

Poprosiłam też znajomą ze Stanów aby przesłała mi jakieś materiały dotyczące zagrożeń związanych z podawaniem surowego mięsa. Otrzymałam artykuł z wypowiedzią dr Reichertza z bloga „Vondis Holistic Animal Nutrition”

Przeczytaj, proszę.

„Z powodu problemów związanych z przetworzonymi komercyjnymi suchymi karmami, wielu opiekunów decyduje się, jak również karmi swoje psy surową dietą. Większość z nich bazuje na książce Dr. Ian Billinghursta napisanej w 1993 roku czyli 20 lat temu.

Żywienie surową dietą jest już  na tyle popularne, że  „można dostrzec szkody jakie przynosi wielu psom”. Zostało to dobrze udokumentowane. Ann Martin, która napisała książkę „Food Pets Die For” (Jedzenie, po którym umierają zwierzaki) wydała nową książkę Protect Your Pet : More Shocking Facts”(Chroń swojego pupila: więcej szokujących faktów). Zawiera ona rozdziały nt. „Zagrożenia związanego ze stosowaniem komercyjnych karm” oraz
„Kontrowersje dotyczące karmienia surową dietą”.

Gorąco namawiam wszystkich opiekunów, którzy rozważają karmienie swoich pupili surowym pokarmem aby przeczytali rozdział z nowej książki Ann Martin „Kontrowersje dotyczące karmienia surową karmą”. Bardzo polecam przeczytanie nie tylko tych dwóch rozdziałów ale również całej książki.

Zdanie Anny podziela wielu dietetyków żywienia psów, którzy informują opiekunów aby z WIELKĄ OSTROŻNOŚCIĄ podchodzili do karmienia swoich psów surową karmą. Mięso jakie kupujemy w sklepie (to samo mięso, które kupujemy my i gotujemy przed spożyciem) NIE JEST tym samym mięsem jakie spożywa dziki mięsożerca z naturalnie schwytanej zdobyczy. Komercyjne mięso zostało przetworzone i wystawione na działanie różnych czynników, które powodują że podawanie go zwierzęciu może być szkodliwe. Jeśli mielibyśmy dostęp do tego samego świeżego surowego mięsa, do jakiego mieli dostęp przodkowie dzisiejszych psów 600 000 lat temu, włączając świeże gorące wnętrzności, które dziki mięsożerca w pierwszym rzędzie wybiera ze swojej zdobyczy, moglibyśmy z powodzeniem karmić takim pożywieniem nasze psy. Niestety, dzisiejsi opiekunowie psów nie mają takiej możliwości.

Przetworzone mięso sprzedawane w sklepach mogło być poddane działaniu składników chemicznych. Muszą one zostać zniszczone przez poddanie go obróbce cieplnej.

Weterynarz holistyczny Dr. Belfield stwierdza „Jako weterynarz z 37 letnim doświadczeniem i weterynaryjny inspektor przez okres 7 lat, z czystym sumieniem nie mogę polecać surowej diety moim klientom. Moja rada dla opiekunów jest taka „gotuj mięso do momentu aż czerwień w nim całkiem zniknie”.

Jeśli mięso poddane zostaje obróbce cieplnej, pies nie ma wymiotów, biegunki, a ryzyko infekcji z powodu mikroorganizmów i pasożytów zmniejsza się. Każda dieta, która polega na żywieniu zwierząt bez konserwantów i innych składników chemicznych jest uznawana przez większość żywieniowców psów jako krok w dobrym kierunku.

Jednakże surowe zestawy mięsne, jak i samo mięso dostępne dziś w sklepach nie zawsze spełnia te kryteria.

Większość firm sprzedających surowe karmy mięsne promuje je twierdząc, że wszystkie udomowione psy pochodzą od wilka. Od lat naukowcy poddają debacie pochodzenie dzisiejszego udomowionego psa. Bezpośredni związek wilka jako jedynego przodka dzisiejszego udomowionego psa nigdy nie został udowodniony. Wilk może być jedynie
dalekim kuzynem nie bardziej związanym z naszym pupilem niż szakal, lis, dingo czy kojot.

Prawda jest taka, że dziko urodzone wilki są zwykle niedożywione. Wiadomo również, po przeprowadzeniu  badań ich zwłok, że umierają z powodu chorób wynikających z niedożywienia oraz mają poważne problemy z uzębieniem.

Oto co ma do powiedzenia na ten temat Dyrektor NAWA (Stowarzyszenie Wilków Ameryki Pólnocnej): „co do stwierdzenia, że surowe mięso pod względem biologicznym jest odpowiednim żywieniem, to należy pamiętać, że  psy przeżyły tysiące lat w zdrowiu żywiąc się jedzeniem gotowanym. Jest daleko bezpieczniej powiedzieć, że choroby takie jak rak nie są spowodowane od gotowanego mięsa”.

Innym argumentem przemawiającym za tym aby nie karmić dzisiejszego udomowionego psa surową dietą jest taki, że udomowione psy jadły gotowane jedzenie przez ponad 300 000 lat. W okresie czwartorzędu zwierzęta towarzyszące człowiekowi (w tym psy) były grzebane ze swoimi właścicielami. Nasze dzisiejsze udomowione psy jadły gotowane jedzenie na tyle długo, że spowodowało to zmiany w ich systemie trawiennym i gruczołowym, i to w taki sposób, że mogą źle znosić surowe jedzenie.

Temat żywienia surowym mięsem jako część diety psa domowego wywołał zamieszanie w środowisku weterynaryjnym i w przemyśle karm dla psów. Weterynarze mają poważne obawy co do stosowania surowego mięsa i kości w diecie psa. Historia (i bieżące statystyki) pokazują, że zarówno dziki jak i udomowiony pies, który je surowe mięso i kości może zachorować i poważnie zachoruje w przeciągu kilku lat. Weterynarze  holistyczni zaobserwowali znaczny wzrost różnych chorób spowodowanych przez stosowanie diety opartej na surowym mięsie. Niektóre psy zapadają na chorobę po kilku latach,  a inne mają poważne choroby trzustki, nerek, serca i mózgu z powodu długotrwałego żywienia surowym mięsem. Większość psów, które umiera z powodu karmienia surową dietą nie ma żadnych oznak choroby aż do kilku dni przed śmiercią. Tak się dzieje w przypadku zapalenia trzustki, z powodu uszkodzenia żołądka i jelit spowodowanych zjadaniem surowych szyjek i korpusów z kurczaka i indyka, czy też w przypadku pasożytów z surowego mięsa w jelitach, które powodują powolną śmierć lub poważną chorobę.

Niektórzy opiekunowie widzą bezpośredni związek zaobserwowanych u swoich psów pozytywnych oznak  związanych z dietą… lśniącą sierść lub ustąpienie jakichś objawów chorobowych. Surowe mięso ma dużą zawartość tłuszczu, który czasami wpłynie na lśniącą sierść (przynajmniej początkowo). Pomimo iż struktura sierści może być oznaką dobrego zdrowia, nie jest ona wiarygodną (niezawodną) miarą dobrego zdrowia psa.

Prawda jest taka że to NIE element jakim jest surowe mięso wpływa na poprawę zdrowia i wyglądu psa. Te same rezultaty wielu opiekunów obserwuje u psów po podawaniu im gotowanego mięsa. Bardzo często to po prostu wynik braku jakiegoś jednego lub większej liczby składników obecnych we wcześniej stosowanej suchej karmie. W przypadku chorób wystarczy zmienić dietę  psa niekoniecznie na surowy pokarm, a zmiany jego wyglądu będą zauważalne w krótkim czasie.

Przekonują się o tym opiekunowie, którzy zwracają się do mnie o pomoc dla swoich psów.

Wymienianie licznych korzyściach zdrowotnych ze stosowania surowej diety jest czasem zabawne.

Nawet nie biorąc pod uwagę braku dowodów na korzyść z zastosowania tego rodzaju diety, powinieneś mieć kilka istotnych obaw związanych z żywieniem surową dietą.

Po pierwsze bilans odżywczy diety. Wyniki badań pokazują, że istnieje oczywiste odżywcze i zdrowotne ryzyko związane ze stosowaniem surowej diety. Wszystkie przebadane psy żywione surową dietą miały niedobory lub nadmiary odżywcze, które mogą z czasem podczas długotrwałego ich stosowania spowodować poważne problemy zdrowotne.

Równie ważną obawą jest ryzyko zdrowotne związane z bakteriami w surowych dietach. Pomimo tego iż opiekunowie stosujący surowe diety często twierdzą, że ich psy są bardziej odporne na te potencjalnie śmiertelne bakterie, nie ma dowodów popierających te twierdzenia”

Szczególnie dotyczy to psów z osłabionym układem odpornościowym.

I na koniec – nie neguję karmienia psów surowym mięsem. Nadal będę układała jadłospisy dla psów, których opiekunowie będą chcieli żywić je ten sposób. Oczywiście w takiej diecie niezbędny będzie obowiązkowo dodatek naturalnych preparatów. Zauważ, że na Zachodzie opiekunowie i weterynarze holistyczni polecają żywienie psów organicznym mięsem i roślinami. W Polsce niewielu opiekunów byłoby stać na taki luksus.

Dlatego obecnie nakazuję wręcz dodatek naturalnych ekstraktów ziołowych do surowej diety, które będą oczyszczały organizm z nadmiaru toksyn, a jednocześnie dostarczały niezbędnych składników odżywczych.

Jeśli chciałbyś karmić psa surową dietą, a nie bardzo wiesz, jak to robić napisz – poprowadzę Cię przez wszystkie zawiłości tej diety.

Z wdzięcznością

4 thoughts on “Nowe spojrzenie na surową dietę.”

  1. karmię swojego psa surowym mięsem, ale kupuję mięso z certyfikatem ekologicznym, czy lepiej zamienić takie mięso na gotowane, czy skoro kupuję ekologiczne to jest ok? bo zaczęłam się poważnie martwić o zdrowie mojego psiaka.

    1. Myślę, że mięso ekologiczne jest odpowiednie dla psa żywionego surowym pokarmem. Czy pies aktualnie ma jakieś problemy zdrowotne? Może trzeba przeprowadzić korektę dotychczasowej diety i jeśli problem zdrowotny występuje, powinien ustąpić. Proszę nie zapominać o codziennym uzupełnianiu diety psa naturalnymi suplementami.

  2. Witam.Moj pies jest na surowej diecie(warzywa,ryż albo płatki owsiane),wolowina.I muszę powiedzieć ze zaczęłam sie martwić przykrym zapachem jaki się wydobywa z jego pyska.Nie wiem dokładnie gdzie jest przyczyna.Nie chce zmieniać jego diety bo tak naprawdę nie mam już na jaka,a karmienie sucha karma nie wchodzi w grę.Moze powinnam uzupełnić jego dietę minerałami i witaminam?Tylko jakimi?Czy może Pani podpowiedzieć?

Dodaj komentarz