Naprawdę zdrowe jedzenie

Praca dietetyka to nie tylko układanie jadłospisów i nadzór nad terapią  i radość z odniesionych sukcesów. To niestety również nauka i pogłębianie zdobytej wiedzy. Zapisałam się już na kilka fajnych szkoleń z zakresu żywienia zwierząt i we wrześniu również przeprowadzę takie szkolenia dla zainteresowanych opiekunów. Szkolenie, w którym będę brała udział odbędzie się w Niemczech, a wykładowcą będzie pani Swamie Simon naturoterapeuta i pierwsza osoba, która zainteresowała opiekunów w Niemczech  surowym żywieniem.  Jest to niezwykle ciepła osoba, otwarta na różne metody żywienia psów i kotów. Nie twierdzi jak „doradcy żywieniowi Barf” w Polsce, że Barf jest jedyną i najlepszą, i jeszcze nie wiadomo co dietą dla naszych milusińskich.  Posiada olbrzymią wiedzę z zakresu naturalnych sposobów zapobiegania i terapii chorób naszych zwierząt.

I dzisiaj chciałabym abyś poznał opinię Swami na temat indywidualnej diety dla Twojego pupila. Moje myśli są napisane niebieskim kolorem.

Swami była pierwszą osoba, który rozpowszechniła koncepcję BARF w języku niemieckim za pośrednictwem Internetu i obserwowała jego rozwój w Niemczech. W 1996 roku po raz pierwszy dostała dostęp Internetu i odkryła zupełnie nowy świat. Z entuzjazmem zauważyła, że sposób, w jaki karmiła swoje psy od lat, nosi nazwę BARF (Bones And Raw Food). Pojawiły się książki na temat BARF, listy mailingowe BARF, grupy zainteresowane BARF-em, tylko nie było ani jednej niemieckiej strony internetowej na temat BARF. Swami postanowiła więc stworzyć taką stronę w języku niemieckim, która zajmowała się tematami BARF, szczepieniami i naturopatią.

Czyli coś podobnego jak mój blog na temat naturalnych metod zapobiegania chorobom psów.

Nigdy nie spodziewała się tego, co nastąpiło. W ciągu następnych ośmiu lat Jej witryna miała ponad 3 miliony odwiedzających i zasadniczo zmieniła życie Swami. Codzienne wiadomości e-mail pochodziły od zdesperowanych opiekunów chorych psów, którym weterynarze nie byli w stanie pomóc. Porada Swami to – zmień dietę i przestań szczepić psa. Była to prosta propozycja o niesamowitych efektach terapeutycznych. Prawie wszystkie psy, których dieta została zmieniona czuły się znacznie lepiej i zdrowiały. Dzięki temu Swami dowiadywała się jak najwięcej o żywieniu psów. Czytała wiele  książek, ale najwięcej nauczyła się od samych psów, ponieważ miała szczęście towarzyszyć tysiącom psów w drodze do surowego karmienia.

Czyli podobnie jak ja. Wiedzę, którą zdobyłam pomogła mi ukończyć szkolenie z zakresu żywienia psów, ale praktykę zdobyłam poprzez uczestniczenie w drodze do powrotu do zdrowia wielu zwierząt.

Przez pierwsze kilka lat Swami prowadziła bezpłatne wykłady i cieszyła się, gdy pojawiło się dziesięć osób; Sposób żywienia, który propagowała był krytykowany przez weterynarzy, którzy Jej tez grozili; Była atakowana przez sprzedawców karm i opiekunów psów. Dzisiaj są weterynarze, którzy zalecają surowe karmienie, pojawia się coraz więcej dostawców świeżego mięsa i kilka tysięcy tak zwanych „barferów” – ludzi, którzy karmią swoje psy zgodnie z zasadami BARF. Istnieją kilka książek, czasopisma i fora oraz setki niemieckich stron o BARF.

Niestety, są pewne smutne skutki uboczne surowego żywienia.

Obecnie surowe żywienie jest w centrum zainteresowania, wszyscy go wymyślili, każdy wie lepiej. Są prawdziwi barferowie,  vollbarferowie, hardcorowi Barfiarze; jest oryginalny barf, barf z kurczaka, oryginalny BARF TCM, gotowany BARF (?!); BARF dr Billinghursta, BARF dr Lonsdale, BARF dr Schulze itd. itd. W Polsce też nie brakuje „twórców” Barf.

Trwają prawdziwe wojny Barferów i obrażanie się wzajemne; Mnie również nie ominęły ataki barfowych hejterów i trolli . Tylko dlatego, że propaguję nie tylko surowe żywienie ale również inne sposoby żywienia. I dlatego, że polecam suplementy, ale nie te, które są najlepsze i najdoskonalsze według Barferów. W niektórych grupach na FB kiedy jakiś opiekun poda moje nazwisko natychmiast jest usuwany z tej grupy. Coś niebywałego :). A tylko dlatego, że nie propaguję jedynej słusznej diety, diety trendy. Śmieszne to jakieś i dziecinne.

Niektóre książkowe zalecenia lub plany dietetyczne są prawie religijnie przestrzegane, a wszystkie inne sposoby żywienia są bezwzględnie zakazane. Ludzie, którzy dwa lub trzy lata temu pisali na forach internetowych, że chcą przejść na surową żywność, piszą dzisiaj jako eksperci (eksperci, którzy jeszcze kilka lat temu polecali psom gotowane posiłki). Takie osoby, które mają co najmniej dziesięć lat lub więcej „praktyki w surowym żywieniu zawsze mają najwięcej do powiedzenia. Tak, bo przecież ich rodzice i dziadkowie karmili swoje psy surowym mięsem.  A prawda jest taka, że kilkadziesiąt lat temu mięso było rarytasem, a psy dostawały resztki ze stołu. I żyły długo i nie chorowały, bo kiedyś w jedzeniu nie było tylu trucizn, co dzisiaj. Z pewnością rodzice i dziadkowie tych „znawców” wymyślili także psy i / lub byli nawet psami przez lata.

Ten, kto przytacza większość wartości odżywczych, statystyk i „naukowych” badań i pisze je z większością terminów medycznych, niewątpliwie ma najwięcej pomysłów. Tylko czy te wartości odżywcze są dzisiaj aktualne, skoro żywność jest produkowana na wyjałowionych polach, skoro zwierzęta faszerowane są ponad miarę lekami czy ich potrzeba, czy nie?

Wymyśla się coraz bardziej skomplikowane formuły do ​​składu żywności, a karmienie psów staje się ponownie nieprzeniknioną nauką.

Członkowie różnych grup internetowych twierdzą, że tylko oni przekazują absolutną prawdę – konkurencja nie śpi. Jesteś dzisiaj albo barferem, albo gorszym gatunkiem opiekuna. Jest absolutny zakaz pisania o innego rodzaju sposobach żywienia na forach zwolenników barfa, a osoby, które to robią są poniżane i wyśmiewane, ponieważ ​​nie oferują swojemu psu najlepszego pożywienia jakim jest barf.

Mało tego – opiekun, który np boi się podawać swojemu psu surowych kości czuje się gorszy od Barfera i nie wolno mu mówić, że barfuje. Jeśli  już taki opiekun podejmie trudne wyzwanie i przełamie swój opór i zacznie podawać kości, zostanie on powitany i przyjęty do wspólnoty „prawdziwego barfera”. „Rasowy Barfer” jest podziwiany przez wszystkich innych, ponieważ karmi swojego zwierzaka tylko mięsem i kośćmi.Wow, to prawie jak bohater!!!

Twoje psy nie potrzebują warzyw, żadnych dodatków, wszystko jest w mięsie. Inni barferzy, ponieważ za wszelką cenę chcą być kimś ważnym, potajemnie karmią swoje psy podając im jedną lub dwie garście suchej karmy każdego dnia,  ponieważ obawiają się, że ich zwierzak może mieć niedobory składników odżywczych. Jeśli taki opiekun zostanie przyłapany z torbą gotowego jedzenia, natychmiast jest piętnowany.

Chcesz być prawdziwym barferem.

Każdy opiekun chciałby być osobą, która dba  i postępuje w naturalny sposób ze swoim psem.

Oczywiście każda z tych osób wpatruje się w „znawcę barf” niczym w boga i słucha z otwartymi ustami tego, co ma do przekazania. Ufa mu i ufa w to, co on mówi. „Znawcy” barf uważają ludzi karmiących swoje psy w inny sposób za godnych najwyższej pogardy.

Fanatyków ruchu Barfa można porównać do sekty, która jest posłuszna swojemu guru. W rzeczywistości wielu barferów jest fanatycznych i wykazuje niewielką tolerancję dla dysydentów i innych ludzi. A przecież jeszcze kilka miesięcy temu, sami karmili swoje psy chrupkami!

Problemy, które często występują po podaniu psu surowego mięsa są często odrzucane jako niekompetencja opiekunów. Prawdopodobnie opiekun zainteresowany surowym żywieniem swojego psa  jest podwójnie zestresowany; po pierwsze przez propagandę firm produkujących suszki i po drugie, przez spory między różnymi Barferami.

Co się stało?

Temat BARF, podobnie jak prawie wszystkie tematy dotyczące psów, jest bardzo naładowany emocjonalnie. Opiekunowie psów, którzy od lat szukają rozwiązania problemów zdrowotnych swoich zwierzaków, znaleźli pewną część rozwiązania w diecie. Kiedy długo poszukujesz odpowiedniego pożywienia i znajdziesz takie proste rozwiązanie, jakim jest Barf, chcesz o tym powiedzieć wszystkim. To wyjaśnia szybkie rozprzestrzenianie się koncepcji Barf. Jednak jeśli ktoś napotka silny opór w swoim pragnieniu komunikowania się, wkracza wtedy fanatyzm.  W rzeczywistości nie jest łatwo zrobić coś, co jest często postrzegane negatywnie i podejrzliwie przez hodowców, weterynarzy, schroniska dla zwierząt, trenerów psów i rodzinę.

Takie osoby bez praktyki na prędko zdobywają wiedzę o diecie, aby pokazać, że są profesjonalistami, szukają również ludzi o podobnych poglądach. W grupie łatwiej jest przekonywać innych o swoich racjach, a ponieważ ludzie ci napotykają na nieustanny opór, potrzebują wtedy przekonujących argumentów, aby się wzmocnić. I otrzymują to w grupie takich samych laików jakimi oni sami są.

To wielki problem, jeśli zdobyta wiedza zamienia prostą koncepcję w naukę. Zdarza się, że oryginalny pomysł jest stracony.

Żyjemy w czasach, gdy w naszym zamożnym społeczeństwie występuje pewne niezadowolenie. Ludzie szukają odpowiedzi, szukają swoich korzeni, sensu życia. Religie i systemy społeczne nie zaspokajają naszych potrzeb bezpieczeństwa, duchowości i tożsamości. Istnieje silny ruch, który można nazwać „powrotem do natury”. Bio jest super, natura jest super, większość tego, co ludzkość postrzegała jako postęp, okazuje się błędem – coraz bardziej zdajemy sobie sprawę, że coś idzie nie tak. Tendencją jest cofanie się, odkrywanie na nowo prostych rzeczy, rzeczy naturalnych, pochodzenia życia. Dotyczy to zwłaszcza naszego ulubionego zwierzaka, psa.

To, co zaczęło się jako akt desperacji, staje się trendem. Barf stał się takim trendem. Opiekun, który w odpowiedni sposób zajmuje się swoim psem, chciałby go karmić również w odpowiedni sposób.

Chcesz tego, co naturalne, ale prosisz o dowody naukowe. Tylko nauka często okazuje się przeciwieństwem do tego co było w ubiegłym roku i w tym roku. Mało tego, różne badania naukowe dają całkowicie sprzeczne wyniki.

W co możesz zatem wierzyć?

Można wierzyć Matce Naturze. To ona nas „wymyśliła” i to ona wymyśliła psa. Dała wszystkim zwierzętom układ trawienny dostosowany do konkretnego pożywienia. Stworzyła doskonały system, w którym wszystkie żywe istoty mogą żyć w równowadze. Niektóre zwierzęta jedzą rośliny, niektóre zwierzęta jedzą inne zwierzęta, niektóre zwierzęta jedzą wszystko, a potem są ludzie …

BARF nie jest wynalazkiem człowieka. Żadna istota ludzka nie ma prawa nazywać go swoim własnym ani uważać się za znawcę i guru związanego z żywieniem tym sposobem. Producenci chrupek próbowali, przynajmniej pod względem żywienia, i to się nie udało.

BARF to prosta koncepcja. Pies z natury jest mięsożercą. Mięsożerca powinien jeść mięso. Mięsożerne zjadają inne zwierzęta z natury, ponieważ zwierzęta są wykonane z mięsa (i kilku innych składników). W związku z tym spożywanie zwierząt, ich mięsa (i innych składników) jest jedynym prawidłowym i jedynym naturalnym pokarmem dla mięsożerców.

To takie proste.

Punktem wyjścia koncepcji BARF jest zatem karmienie psa czy kota całą zdobyczą. Można bezpiecznie założyć, że ta baza pokarmowa zawiera prawie wszystko, czego potrzebuje pies w zakresie składników odżywczych. Ponieważ podawanie psu czy kotu całych zwierząt dla większości opiekunów psów nie jest praktycznie możliwe, należy zatem skomponować jedzenie z różnych składników.

Dobór składu żywności jest punktem, w którym „znawcy”  BARF rozwodzą się, dosłownie walcząc. Na forach internetowych debatuje się od dawna, czy pies potrzebuje zboża, czy nie, czy pies potrzebuje ziół czy nie, czy pies potrzebuje warzyw – a jeśli tak, to czy muszą być ugotowane, parzone, fermentowane lub surowe? – lub nie. Można poświęcić lata zajmując się tymi wszystkimi ważnymi kwestiami, z badaniami, dowodami i poszlakami na poparcie jednego lub drugiego punktu widzenia. Wilk jest obserwowany i analizowany na wszystkie sposoby, i na wszystkie strony; Czy zjada zawartość żołądka ofiary, czy nie? Czy makaron nadaje się dla dzikiego psa, a jeśli tak to koniecznie trzeba to udowodnić. Nie należy zatem być zaskoczonym tytułem nowej książki Günthera Blocha; „Pizzerie”. Może pizza jest odpowiednia?

Okazuje się, że do obliczenia idealnego posiłku BARF wykorzystywane są dane, tabele i badania służące firmom do produkcji żywności. Mało kto uważa, że ​​przemysłowo przetworzona żywność jest używana zupełnie inaczej niż świeża, nieprzetworzona żywność. Mało kto pamięta, że ​​przemysł gotowych pasz dąży do zupełnie innych celów niż  optymalne zdrowie naszych psów.

Koncepcja żywienia Barf oparta jest na założeniach producentów żywności, która przypomina, że ​​pies potrzebuje wszystkich składników odżywczych w odpowiedniej proporcji, w każdym posiłku. Ta myśl jest bezprecedensowa w całej naturze.

Żadna żywa istota na tej ziemi nie żywi się w ten sposób. Nawet niezwykle skomplikowany człowiek nie żywi się tą koncepcją.

Wszystkie żywe istoty z wyjątkiem oczywiście psów (i kotów) jedzą to, co oferuje natura. Dostajesz więcej, czasem mniej różnych składników odżywczych. Zakłada się, że potrzeby żywieniowe są pokrywane przez pewien okres czasu. Ponadto ludzie nie obliczają swoich potrzeb żywieniowych, i nie obliczają prawdopodobnej zawartości składników odżywczych w ich pożywieniu, i nie przygotowują posiłków, w taki sposób aby wszystkie składniki odżywcze były zawarte w odpowiednich proporcjach.

Całkowicie absurdalna myśl, czyż nie?

Wielu opiekunów uważa, że dieta ich zwierząt powinna zawierać  „wszystkie składniki odżywcze i muszą być proporcjonalne do każdego posiłku”. Próbują za wszelką cenę przygotować optymalny posiłek. To, że wiele składników odżywczych, zwłaszcza mikroskładników odżywczych i fitochemikaliów, nie zostało jeszcze dokładnie zbadanych lub nawet odkrytych przez naukę, nie zniechęca ich w najmniejszym stopniu. Nadal ciężko pracują i szukają wiatru w polu.

Czas przestać.

Barf jest łatwy. Barf nie jest religią. Barf karmi tylko psy.

Zatem nie dajmy się zwariować. Nie ulegajmy namowom i presji aby za wszelką cenę karmić swojego pupila barfem. Nie ma znaczenia, czy pies dostanie trochę ziarna, czy 30% zamiast 10% warzyw. Nie ma znaczenia, czy pies je dwa razy dziennie, czy tylko raz na dwa dni. Bardzo ważne jest, aby zwierzak otrzymywał dobrej jakości mięso, a karmy czy gotowane posiłki były zróżnicowane. Bardzo istotne jest też, aby jedzenie było świeże, jak to możliwe, i abyś wiedział, co najlepiej służy Twojemu psu.

Z roku na rok zwiększa się liczba chorych psów i kotów. Niektóre z nich nie tolerują niektórych pokarmów, inne nie mogą prawidłowo trawić pokarmu. Takie zwierzę musisz karmić w taki sposób, aby jego stan zdrowia nie pogorszył się.

Jeśli pies czuje się lepiej w przypadku zjadania niektórych produktów mlecznych i zbóż, podaj mu je.

Jeśli pies nie może trawić kości, nie należy karmić go kośćmi.

Jeśli pies toleruje tylko gotowane jedzenie, należy gotować dla niego takie jedzenie.

Mogens Eliasen wyraził to trafnie, gdy powiedział; „Jeśli pies nie toleruje surowego jedzenia, nie dzieje się tak dlatego, że jedzenie nie jest w porządku, ale dlatego, że jest dla psa nieodpowiednie”.

BARF nie dyskwalifikuje się jako koncepcja żywieniowa, jeśli chory pies nie może tego tolerować. Przeciwnie, BARF oferuje możliwość dostosowania diety przy niewielkim wysiłku, indywidualnie dla każdego psa.

Zdrowe psy tolerują prawie każde jedzenie, w przeciwieństwie do chorych psów. Błędy żywieniowe, takie jak odżywianie karmą przemysłową, często pojawiają się dopiero w następnych pokoleniach.

Błędy żywieniowe nie występują w większości planów BARF. Jeśli prawidłowo żywisz swojego zwierzaka tą metodą i pozwolisz mu zjadać różne dzikie rośliny i odchody roślinożerców, ta forma żywienia doprowadzi do utrzymania zdrowia. Niezależnie od tego, czy dodasz do surowego odrobinę zboża, nabiału, czy innych „nieodpowiednich dla gatunku” składników diety, nie ma to znaczenia. I nie ma co w tej kwestii polemizować.

Polemizacja oznacza walkę z (pewnym innym) poglądem.

Polemista nie dąży do konsensusu, ale chce zwyciężyć w retorycznej konkurencji.

Nadszedł czas, aby zatrzymać polemikę i przypomnieć sobie oryginalny pomysł BARF, a mianowicie zdrowie naszych psów! To jest najważniejsze!

Zatem jeśli twój pies nie czuje się dobrze po Barf – znajdź inny dopasowany do jego potrzeb sposób żywienia.

 

Dziękuję

 

 

 

2 thoughts on “Naprawdę zdrowe jedzenie”

Dodaj komentarz