Otrzymałam dzisiaj e -mail od dietetyka z Niemiec, takiej treści:
„Szanowna Pani Czarnowska. Jestem dyplomowanym dietetykiem w niemczech.
Moja wiedze zasiengam ze szkolen i seminarium Pani Dr.me. vet. Jutta Ziegler i ksiazek Pani Swanie Simon Oras wlasnej praktyki. Od 15 lat zajmujemy sie B.A.R.F. lecz co roku uczymy sie czegos nowego. Nie podwarzam Pani teori i przepisow. Ale chcialbym nawiazac do kilku tematow:
Produkty na kleszcze kture Pani proponuje sa super ba sam, mam z nimi dobre doswiatczenie. Polecil bym jeszcze przed karzdym wyjsciem psa na spacer, w siersc wetrzec olej kokosowy.
Suchy barf jest alternatywa ( na urlop, lub biwak ) nie polecam codziennej diety.
Dieto terapia nie dzala na karzda rase i karzdego psa, sa rasy jak np. Dalmatynczyk kture potrzebuja zupelnie innej diety ze wzdlegu na dzedziczne i trwale w genetyce problemy. Kat samo karzdy pies ma inny tryb zycia ( zadania i obowiaski) i region gdze zyje. Dla tego nie morzna powiedzec ze każdego owczarka karmimy tak samo.
Pies powinnien dostawac 80%-90% produktow zwierzecych i 10%-20% roslinnych produkty zbrzowe jak rysz czy makaron w tak durzych dawkach, ciagna za soba wiele negatywnych boccow. Normalny Pies bedze od nich gruby itd.
Pies potrafi budowac swoja energie z tluszczow ( Omega3) Jesli podajemy tak durza ilosc zburz i do tego tluszcze Omega6 ( wielo lancuchowe ) nie liczmy na zdrowie Psa.”
Moja odpowiedź na komentarz :
Bardzo mi miło 🙂
Cenię sobie również ludzi, którzy zdobywają wiedzę aby służyć innym ludziom i ich podopiecznym.
Cieszę się również, że Pana komentarz nie służy podważaniu mojej wiedzy 🙂 Informacje, które przekazuje w blogu są poparte moją wiedzą oraz praktyką. Przede wszystkim praktyką.
Produkty na kleszcze.
Polecane wcześniej przeze mnie, do czasu znalezienia Abwehrkomplex i Protectopet, preparaty poprzedzone były moimi doświadczeniami jak również doświadczeniami wielu opiekunów psów, którzy je stosowali. Większość z nich okazała się jednak mało skuteczna. Dopiero od ubiegłego roku stosuję preparaty innej firmy z doskonałymi efektami w zwalczaniu pasożytów zewnętrznych i wewnętrznych. Uważam, że preparaty tej firmy są obecnie jednymi z najlepszych pod względem skuteczności.
W jednym z artykułów polecałam również stosowanie na sierść oleju kokosowego. Moi czytelnicy o tej metodzie wiedzą, a czy stosują, nie wiem. Sądzę, że zastosowanie Abwehrkomplex i Protectopet w zupełności wystarczy.
Dietoterapia
Jeśli chodzi o dietoterapię to posiada Pan trochę zbyt mało wiedzy. Dietoterapia działa na każdego psa, na każda rasę i tę obciążoną, i nie obciążoną chorobami genetycznymi. Choroba dalmatyńczyków, o której Pan wspomina w tej chwili nie dotyczy tylko tej rasy. Dotyka ona między innymi Czarne Teriery Rosyjskie. I ja właśnie jestem opiekunką CTR chorego na hiperuricosurię HUU/HUU. I mój pies, je wszystko, czego tak naprawdę zgodnie z zaleceniami dietetyków weterynaryjnych nie powinien.
A wie Pan dlaczego? Cała tajemnica tkwi w jakości i ilości podawanych organicznych suplementów.
Choroby genetycznej nie wyleczy się, ale opiekun wiedząc, że jego pies jest obciążony, powinien stosować profilaktykę aby nie dopuścić do zbyt szybkiego rozwoju choroby.
Pisze Pan również, że każdy pies ma inny tryb życia ( zadania i obowiązki) i żyje w różnych regionach. Twierdzi Pan więc, że nie można każdego owczarka karmić tak samo. Proszę Pana, przed ułożeniem diety każdy opiekun otrzymuje ode mnie zestaw pytań, które poruszają sprawy, o których Pan wspomina. Zawsze proszę również o przesłanie wyników badań Bez poznania stylu życia i wglądu do wyników dietoterapia nie sprawdzi się. Mam psich pacjentów w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Belgii, w Niemczech, a nawet trafił się pacjent z Australii. I jakoś w ich przypadku dietoterapia zadziałała mimo różnych regionów, w których one żyły. Nie, nie były to również psy jednej rasy. Tak więc jeszcze wiele przed Panem 🙂
Często w swojej praktyce stosuję również leczenie homeopatyczne. Bardzo pomocne i bardzo skuteczne.
Bardzo często zwracają się do mnie ludzcy pacjenci i opiekunowie psów, i jedni i drudzy chronicznie chorzy, i którzy od wielu lat daremnie szukają lekarstwa na swoje dolegliwości. Byli już wszędzie, u różnych uzdrowicieli, często też próbowali takich nowinek technicznych, jak diagnostyka aparatami Vega, Biocom, Mora itp., niestety, z marnym (lub żadnym) skutkiem.
Przyczyna niepowodzeń jest prosta: lekarze i weterynarze różnych specjalności nie są w stanie pomóc pacjentowi, jeśli trzymają się schematów medycznych, a nie dostrzegają tzw. kompleksowej przyczyny choroby. Dzieje się tak, ponieważ mamy do czynienia z tzw. kompleksami toksycznymi A to oznacza, że choroba ma wiele różnych przyczyn natury genetycznej, wrodzonej i cywilizacyjnej, tj. środowiskowej.
Za czynniki chorobotwórcze powszechnie uważa się bakterie i wirusy oraz grzyby. Jednak obecnie choroba – zwłaszcza ta chroniczna, trudna do zdiagnozowania – bywa wynikiem wielu informacji odziedziczonych po przodkach, albo nabytych w środowisku, w którym się obracamy. Dla ścisłości: nie chodzi tylko o dziedziczne obciążenia genetyczne. W komórkach (a właściwie w genach) zapisane są informacje o chorobach, na które cierpieli rodzice i dziadkowie. Taka „toksyczna informacja” utrudnia prawidłowe funkcjonowanie układu
odpornościowego. Pojawiają się objawy nietypowych schorzeń, na które trudno znaleźć lekarstwo.
Współpracuję w Polsce z dwoma wspaniałymi weterynarzami holistycznymi, do których kieruję i ludzkich i zwierzęcych pacjentów z podejrzeniem takiej choroby. Dieta i odpowiednie naturalne leczenie to gwarancja ich powrotu do zdrowia. Mogę też prosić o pomoc w każdej chwili moich nauczycieli, u których zdobywałam wiedzę.
Żywienie psa.
No cóż, przeczytał Pan niewiele artykułów z mojego bloga. Fakt, podaję przepisy, w których znajdują się zboża. Dla mnie będzie wielkim sukcesem, kiedy opiekunowie zaczną gotować swoi psom nawet z dodatkiem ziaren. Stan zdrowia ich psów bardzo szybko polepszy sie mimo dodatku tego ryżu czy makaronu. Takie jedzenie nawet nie zbilansowane nie zawiera bowiem w sobie żadnych sztucznych dodatków. Choć i produkty, z których przygotowywane jest takie jedzenie nie zawsze bywa zdrowe, dlatego tak bardzo podkreślam wzbogacanie go
organicznymi suplementami.
Jeśli chodzi o karmienie surowym pokarmem zgadzam się że pies „powinnien dostawac 80%-90% produktow zwierzecych i 10%-20% roślinnych”. Dotyczy to jednak zdrowych psów. Chore powinny otrzymywać 75% produktów zwierzęcych i 25% roślinnych. Oczywiście surowa dieta powinna być również wzbogacana organicznymi suplementami. To bardzo ważne. Coraz częściej bowiem pojawiają się przypadki chorób dietozależnych u psów karmionych surowym pokarmem.
Odnośnie suszonego barfu. Napisał Pan „Suchy barf jest alternatywą ( na urlop, lub biwak ) nie polecam codzennej diety”. Nie napisał Pan dlaczego? A ja polecam, przynajmniej na czas trwania dietoterapii. Jest wielu opiekunów, którzy obawiają się karmić swoje psy surowym mięsem. Suchy barf polecam wtedy jako przejście do karmienia surowym pokarmem. Czasem ten okres jest krótszy, czasem dłuższy. Przyznam, że nie zauważyłam pogorszenia stanu
zdrowia moich psich pacjentów. Zresztą pani dr Ziegler poleca suszone dodatki do surowego mięsa, jak również karmę mokra, która dla mnie jest wysoko przetworzonym produktem, na dłuższą metę szkodliwym dla psa. Choć zawsze lepszym niż karma sucha.
Kończąc już – uważam, że nie wyrządzam aż tak wielkiej krzywdy psom, o czym świadczą podziękowania otrzymywane od ich opiekunów.
Życzę Panu wielu sukcesów w pracy zawodowej.
Pozdrawiam.
Bogusława Czarnowska.
One thought on “E – mail od dietetyka z Niemiec.”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Panie Dietetyku. Ma Pan dopiero 37 lat. Ja o wiele, wiele więcej. Szkolenie 4 dniowe z zakresu żywienia psów u dr Ziegler ukończył Pan w 2015 roku. Nadal podtrzymuję to co napisałam w artykule, że jeszcze wiele przed Panem. Odnośnie dwóch komentarzy, które otrzymałam od Pana. Nie umieszczę ich dla Pana dobra – droga zawiści i złośliwości nie jest dobrą drogą do robienia kariery. Proszę mi wierzyć. Swoją własną działalność prowadzę od 1997 roku, kiedy Pan ukończył kurs czeladniczy – piekarza. Życzę Panu z całego serca wielu sukcesów w nowej pracy. Pozdrawiam.