Kolejny, miły list…

Droga Pani Bogusiu!

Na Pani blog trafiłam przypadkiem jest rewelacyjny! Porady dotyczące żywienia piesków są niesamowite. Od wrzesnia mam małego szczeniaczka, teraz to juz prawie dorosły pies ma 7 miesięcy. Moj R. jest cavalierkiem, sliczny kochany trzpiot. Od momentu, kiedy zamieszkał z nami chcieliśmy dla niego jak najlepiej. Od samego początku był karmiony karma Hills, sucha karma i tylko to. Później zmieniłam mu Royala dla cavisiow. Ale miał dlugie zęby na karmę. Weterynarz zalecił, że to jest najlepsze dla niego. Dla mnie było takie dziwne taka monotonia w jedzeniu. Przedtem miałam koty, one lubiły sucha karmę i puszkowe jedzenie. Probowalam R tez dac jedzenie puszkowe ,ale nawet nie powąchal. Po prostu fast foodow nie jada. Czytalam rozne fora o przeglodzeniu psa, ale moj R ,nawet jak byl głodny nie ruszył chrupek w domu, karmę suchą jadl na spacerze, ale w malej ilosci. Zaczelam mu gotować. Indyk ,kurczaczek, baraninka, czy wolowinka plus warzywa ,ryz lub makoran. Dostawal tez serek bialy, zoltko jajka od czasu surowa poledwica wolowa. Uwielbia sosiki i rosolki, je az mu sie uszy trzesa. Dopoki nie znalam Pani bloga myslalam, że robie cos zle, ze karmie go źle. Ale po przeczytaniu bloga wiem, ze dobrze. Jeden bląd bo nie dawalam mu suplementow diety, ale kupilam i dodaje do gotowanego jedzenia. Ma tez nowe chrupeczki naturalne, bez chemii, uwielbia je chrupac. R. jest zdrowym i szczeskiwym pieskiem. Pani Bogusiu jeszcze raz dziekuje za tak madrego bloga, za cenne porady.Zycze wszystkiego najlepszego dla Pani i Daszenki. Z wyrazami szacunku K.B.

Tak trzymać kochani. W tym menu brakuje oleju. Zalecam olej z kryla lub kokosowy. Proszę pamiętać, żeby odlewać rosół i sos dla psiaka, przed przyprawieniem go. Co prawda, jak pies zje od czasu do czasu przyprawione jedzenie nic złego się nie stanie, byle nie robić tego nagminnie. Smak wywarów i sosów można ulepszyć przez dodanie ziół.

Psy doskonale wyczuwają, co jest dla nich dobre. Na pewno nie będą to suszki. Ktoś powie, ale mój pies je
uwielbia, podaję mu je od urodzenia. No – jeśli nie zna smaku prawdziwego jedzenia…

Kolejna sprawa dotyczy głodzenia psa, jeśli ten nie chce jeść suchej karmy. Takie metody polecają i weterynarze i opiekunowie. Zastanawiam się dlaczego i jedni i drudzy, chcą karać psy. Tak – nie podanie jedzenia – to kara. Cóż takiego zrobił pies, że pozbawia sie go posiłku. Czy należy go karać, za to, że nie
chce jeść wysoko przetworzonej karmy, że domaga się innego jedzenia? Głodówki owszem, zalecane są w przypadku wystąpienia niektórych chorób. Psy same wtedy odmawiają przyjmowania pokarmu. Ale nigdy nie powinno się zmuszać psa do jedzenia czegoś, co mu nie służy poprzez głodzenie go.

Dla gotujących przygotowałam kilka nowych przepisów na smakowite potrawy i na ciasteczka „domowej roboty”. Umieszczę je w kolejnym artykule.

Dziękuję.

2 thoughts on “Kolejny, miły list…”

  1. Pani Bogusiu ,oczywiscie dodaje mu olej zapomnialam o tym napisac ,oliwa z oliwek lub rzepakowy olej.A rosolki dla niego i sosy ktore gotuje sa tylko dla niego bez przypraw ,taka dietetyczna kuchnia .Mam pytanie jakie najlepsze ziola bylyby dobre dla psa?Widze ,ze gdyby psy umialy mowic,to by nam powiedzialy co lubia ,i sami mamy jesc chrupki.Tak sie ciesze ,ze nie glodzilam mojego pieska,i ze jestem normalna gotujac mu jedzenie.A na nastepne przepisy czekam z niecierpliwoscia.

Dodaj komentarz