Węglowodany w pokarmie dla psów.
Pokarm psów składa się z sześciu podstawowych grup składników odżywczych: wody, białka, tłuszczy, witamin i minerałów oraz węglowodanów. Jeśli chodzi o węglowodany istnieje wiele różnych opinii, wynikających z niewiedzy o zależnościach występujących pomiędzy pokarmem, potrzebami i możliwościami metabolicznymi psa.
Pierwotna dieta.
Pożywienie przodków naszych domowych psów było bardzo zróżnicowane. Wilki żywiły się na przykład zwierzętami roślinożernymi, małymi gryzoni, padliną czy też odchodami pasących się na stepach zwierząt. Tak wiec jadłospis dzikiego psa zawierał wszystkie składniki spożywcze pochodzące od zwierząt roślinożernych oraz zwierząt odżywiających się nasionami.
Naukowcy badający życie wilków zauważyli, że zwierzęta te zaraz po zabiciu dużego, roślinożernego zwierzęcia, zjadały pełną zawartość jego żołądka łącznie ze strawionymi wstępnie roślinami i nasionami. Gdy wilkowi udało się schwytać mysz lub jakiegokolwiek gryzonia był on zjadany w całości łącznie z zawartością żołądka.
Czyli staje się niepodważalnym faktem, że część diety dzikich psów składała się z węglowodanów (na pół strawione rośliny lub nasiona). Węglowodany, podobnie jak białko i tłuszcze, są niezbędne w diecie wilków, a wiec także niezbędne będą w diecie naszych psów.
Z czasem przodkowie naszych pupili, coraz częściej poszukiwali pokarmu w pobliżu osad ludzkich dlatego z czasem ich dieta zawierała większą ilość skrobi, a mniejszą mięsa. Najnowsze badania wykazały, że różnice pomiędzy wilkiem a psem, występują właśnie w zakresie trawienia skrobi.
Opis wyżej wymienionych badań genetycznych, można znaleźć w czasopiśmie ‚Nature’ z dnia 23 stycznia 2013 pod tytułem: “The genomic signature of dog domestication reveals adaptation to a starch-rich diet”.
(Ability to digest human foods important in domestication of dogs)
W trakcie procesu udomowienia psa, system trawienny przodków dzisiejszego psa, dostosowywał się do przetwarzania skrobi. Zwierzęta te, bardzo często musiały zadowolić się chlebem i kaszą, tak jak ich właściciele, ponieważ oba te produkty były łatwe do przechowywania. Zatem większa cześć diety pierwszych psów zawierała węglowodany, pochodzące z nasion i ziarna.
Węglowodany w diecie zostają przekształcone w glukozę, co jest niezbędne dla funkcjonowania organizmu psa.
Ciężarne oraz karmiące suczki wymagają podaży pewnej ilość węglowodanów w swojej diecie i ich dodatek okazuje się bardzo istotny. W przypadku ciąży niska zawartość węglowodanów w diecie daje niską szansę na przeżycie przedwcześnie urodzonych szczeniąt.
Wynika z tego, że jednak ziarno, było i jest częścią diety wilków, a tym bardziej, diety przodków naszych psów.
Dlaczego wiec, niektórzy opiekunowie są tak negatywnie nastawieni do obecności ziaren w diecie ich psów ?
W środowisku naturalnym nasiona są wstępnie trawione przez enzymy oraz bakterie układu pokarmowego (żołądek oraz jelita) zdobytego, roślinożernego, łupu.
Surowe ziarna (oraz inne produkty zawierające skrobie takie jak bulwy i rośliny korzeniowe), użyte do stosowania w jedzeniu dla psów, muszą zostać poddane “wstępnemu trawieniu”, czyli skrobia musi zostać “wyłamana/ uwolniona”, tak aby węglowodany mogły zostać udostępnione dalszej fermentacji w jelitach psa. Jeśli skrobia zawarta w nasionach nie zostanie wyłamana czy uwolniona, węglowodany (ze względu na niewielką długość jelita psa) nie będą wystarczająco strawione w jelicie cienkim i przedostając się jako produkt surowy (jako skrobia) do jelita grubego spowodują fermentację, w wyniku której tworzy się gaz oraz która wywoła biegunkę.
To “wyłamanie” lub “uwolnienie” skrobi, występuje podczas gotowania produktów przez określony czas.
Podczas ekstruzji uwalnianie skrobi, jest mało efektywne ponieważ proces ten trwa zbyt krótko zatem następstwem i konsekwencjami tego procesu są problemy związane z zaburzeniem trawienia, występujące w jelitach.
Dlatego wśród wielu opiekunów panuje przekonanie, że pokarm zawierający ziarna, jest szkodliwy. Niemniej jednak, gdy ziarna (ryż, kukurydza, pszenica oraz sorgo) zostają przetwarzane w prawidłowy sposób, są one niezastąpionym źródłem niezbędnych składników odżywczych.
Ot, do czego doprowadzili producenci karm przemysłowych wynajdując „cudowne metody” nowoczesnego żywienia naszych zwierząt.
Kolejnym błędnym rozumowaniem jest to, że z powodu częstego występowania alergii glutenowej pojawiło się wiele negatywnych opinii na temat ziarna. A przecież alergia glutenowa (Celiakia) jest spowodowana jedynie przez ziarna zawierające gliadynę, substancję zawartą np. w pszenicy. Alergia glutenowa występuje u psów rzadziej niż się powszechnie uważa. Problemy trawienne związane z nieprawidłową pracą jelit, to następstwo niecałkowitego rozkładu ziarna, a nie “alergia glutenowa” jak wmawia się obecnie opiekunom. Kukurydza, ryż, oraz sorgo nie zawierają gliadyny.
wniosek:
- Ziarna stanowią część pożywienia wilków żyjących na wolności, przodków dzisiejszych psów domowych.
- Przeprowadzone badania – koniec 2012, początek 2013 – wskazuja, że system trawienny przodków psów został, w trakcie procesu udomawiania psów, dostosowany de sposobu odżywiania zawierającego mniej mięsa a więcej skrobi.
- Psy potrzebują węglowodanów.
- Wszelkiego rodzaju ziarna są doskonałym źródłem węglowodanów.
- Ziarno powinno być całkowicie ‘uwolnione’ przed podaniem do jedzenia; jeśli tak się nie stanie dojdzie do powstawania problemów.
- Reico Vital – Systeme używa wyłącznie ziarna będącego uprzednio uwolnionego.
- Ziarna – kukurydza, ryż oraz sorgo nie zawierają gliadyny, zatem nie mogą powodować “alergii glutenowej”.
- Pogłoski i opowieści o tym, że ziarno w diecie jest szkodliwe, nie są oparte na faktach, tylko na opiniach!