aby ich czworonożni przyjaciele otrzymywali to co dla nich najlepsze. Karmią je
zdrowym jedzeniem, starają się korzystać z usług weterynarzy holistycznych,
kiedy zachodzi taka potrzeba.
się, czy woda, którą podają swoim psom do picia jest dla nich najlepsza?
Cała prawda o wodzie.
wodzie niewiele uwagi. Uważają bowiem, że z kranów zawsze będzie płynęła
„czysta” woda. „Chemizowana” fluorem i chlorem woda jest
akceptowana bez jakiegokolwiek wahania jako najlepsza z możliwych. Nawet
lekarze często zalecają picie 8 szklanek wody dziennie w przekonaniu, że jest
ona czysta i bezpieczna.
ma za zadanie chronić ludzi przed próchnicą zębów. Normy dla sztucznego
fluorowania wody pitnej według Światowej Organizacji Zdrowia mają wynosić 0,8/1,0
miligrama na litr. W przypadku zwiększenia tej ilości może dojść do rozwoju
choroby – fluorozy szkieletowej bądź zatrucia organizmu.
składnikiem i przenika głęboko w kości i komórki, gdzie się odkłada. Z wielu badań wynika, że fluor powoduje problemy ze stawami, deformacje
kręgosłupa, osteoporozę i może nawet wywołać raka kości. Również mózg nie może obronić
się przed jego skutkami. Fluor ma negatywny wpływ na system nerwowy i system
odpornościowy, i u dzieci może powodować chroniczne zmęczenie, obniżać poziom
IQ, obniżać umiejętności uczenia się, powodować letarg i depresję.
mniejsze od nas, więc są bardziej podatne na szkodliwe działanie tej
substancji. Z biegiem czasu, fluorek będzie odkładał się na ich kościach,
zmiękczał i osłabiał je. Czasami fluor może
również powodować zapalenie stawów. Objawiać się to może utykaniem psa
już w młodym wieku .
śmiertelną postać raka kości u młodych psów:
złośliwych nowotworów u psów.
Jaką wodę powinien pić Twój pies?
fluoryzowany znajdź bardziej naturalne źródła wody dla Twojego psa – zazwyczaj jest
to woda butelkowana. Jednakże, przed podaniem takiej wody swojemu psu sprawdź bardzo
uważnie etykietę! Niektóre marki wody
butelkowanej niestety zawierają fluorek!
badania laboratoryjne zlecone przez Environmental Working Group (EWG) dotyczące
10 dowolnie wybranych karm suchych dla psów wykazały, że osiem na dziesięć z
nich zawierało dwa i pół razy więcej fluorku niż ustalony przez EPA standard
dla wody pitnej.
Źródłem fluorku były
najprawdopodobniej produkty uboczne
pochodzenia zwierzęcego oraz mączki kostnej. Składniki te pełnią rolę
„wypełniacza” w tych podejrzanych karmach.
występujące w żywności dla psów wynosiły pomiędzy 7 i 11,2 mg na kilogram,
średnio 8,9 mg / kg wśród tych 8 zbadanych. Dwie z pozostałych marek karm dla
psów nie zawierały wykrywalnych poziomów fluoru.
Według raportu,
szczeniak ważący 4,5 kg,
który zjada filiżankę karmy dla psów dziennie, pochłonie 0,25 miligramów fluoru
na kg masy ciała – przekroczy wówczas pięciokrotnie dzienną dawkę fluoru, czyli
bezpieczny jego poziom określony przez US Department of Health and Human Services.
EWG zaleca więc zakup
karmy dla psów, która jest wolna od mączki kostnej i „produktów
ubocznych”. Nieustannie prowadzi też badania, aby znaleźć, najczystsze i najzdrowsze
jedzenie dla psów. Wszyscy opiekunowie jednak wiedzą, że taka karma sucha nie istnieje.
National Cancer Institute opublikowali raport z
przeprowadzonych przez siebie badań, w których wykazali, że 10000 zgonów psów z
powodu raka spowodowane było fluoryzacją. Psy umierały z powodu m.in. raka kości,
zdarzały się również zgony z powodu guzów pęcherzykowatych tarczycy i raka
wątroby.
ludziach. Najlepszym
rozwiązaniem alternatywnym byłoby, wypijanie wody wolnej od tej substancji i która swoim działaniem zmniejszy poziom fluorków już zgromadzonych w
tkankach miękkich u psów i u ludzi.
3 thoughts on “Woda – ukryte zagrożenie…”
Skomentuj Anonimowy Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja daję psu wodę z kranu..nie wiem, u nas w ogóle kraży opinia, że woda ta dla ludzi nie musi być przegotowywana, że można ją spokojnie pić. Dlatego myślę, że psu także nie powinna zaszkodzić 🙂
Co do diety,moje psy są na Barf-ie ,+ ,woda ze studni ,oba amstafy wiek starszego 18 lat,młodszy 14 kondycja ok
Ja od zawsze dawałam moim psom wodę przefiltrowaną lub butelkowaną, ale one i tak gdy tylko miały okazje wybierały deszczówkę – najlepsza była po mocnej ulewie lub burzy. Tak samo moje koty, w sumie to one nawet jak im naleje kranówy to jej nie tkną – coś w tym musi być.