Historia „Pięciu Wspaniałych”

Kiedy wszystko juz zawiodlo, a ze mnie byl strzepek nerwow, wowczas przypadkowo trafilam na strone Pani Boguslawy….,oto nasza historia.

Mamy 5 psiakow w roznym rozstrzale wiekowym od 13 roku zycia do 5 roku zycia, pieski i suczki. Zawsze od lat karmilam tylko najlepszymi karmami i nie mowie tutaj o popularnych ,,najlepszych,, karmach, ktore sa reklamowane w kazdej lecznicy weterynaryjnej, ale o tych karmach suchych, ktore mialy jedno zrodlo bialka zwierzecego, byly bez zboz, mialy ziola, owoce i warzywa a takze supelmenty diety. Co 6 tygodni zaminialam zrodo bialka zwierzecego na inne, aby byla roznorodnosc. Dodatkowo, kupowalam suplementy diety, olej lniany nieoczyszczony do diety budwig, czy tez olej z lososia lub oliwe z oiwek,(zamiennie),ktore byly podawane do karmy. Smakolyki podawalam tylko naturalne, zadnej chemi! Lecz w koncu po paru latach zauwazylam, ze co wyjde na dzialke to psy sie rzucaja na trawe, korzonki traw, ziemie, swoje kupy, kocie kupy i w ogole na wszystko co smierdzi. W terenie mialam podobnie. Stwierdzilam wowczas, ze trzeba kupic suplementy diety zwiazane z trawieniem. I tak mijalo 3 miesiace, 6 miesiecy, rok, a problemy sie nasilaly w koncu psiaki mialy grzyb w uszach straszny i uporczywy, mlaskaie po miskach, zapychajace sie gruczoly okoloodbytowe, lizanie lap, lupiez mokry na przemiennie z suchym, swiad skory, gazy, wypryski skorne i wzdecia, ktore mnie straszyly po nocach skretem zoladka, ktorego sie panicznie balam. W pomoc weterynaryjna niestety dawno przestalam wierzyc, poniewaz sie nie sprawdzala, doszlam do wniosku, ze absoutnie nie tedy droga, ale ktoredy to nie bardzo wiedziam. Weterynarze zniechecili mnie lekami i swoim podejsciem, zadzwon do nich po ich godzinach pracy w powaznej i niecierpiacej zwloki sprawie, a okaze sie szybko co za czlowiek jest po drugiej stronie. W wiekszosci przypadkow nie licz na odebranie telefonu, co laskawsi odbiora i powiedza, aby przyjsc do lecznicy rano, jakby pies mial prawo zachorowac tyko w godzinach ich pracy. Zreszta od lat wiedze to inaczej, jesli boli mnie glowa uporczywie przez pare miesiecy i pojde do lekarza, ktory przepisze mi lek chemiczy na bol glowy i glowa przestanie bolec to czy problem zniknie w moim organizmie? Niestety nie zniknie, bo nie moza leczyc samej glowy nie leczac calego ciala, ta glowa nie jest odcieta od naszego ciala, aby mogla byc sama leczona, ona jest razem z cialem, dlatego, aby problem bolu glowy zniknal, musimy spojrzec glebiej, bo bol to tylko znak, ze cos jest nie tak. Gdzies w glebi ciala jest problem, ze glowa boli. Trzeba znalezc przyczyne, zmienic diete, aktywnosc, oczyscic organizm, dodac supementy diety, zas tabletka chemiczna do bolu glowy nie pomoze nam w niczym a przyspozy dodatkowych problemow. Niestety od lat jestesmy nauczeni inaczej i jest to dla nas bardzo zguby nawyk , ktorego powinnismy sie jak najszybciej pozbyc.

To wlasnie podejscie do tematu zaowocowalo i spowodowalo, ze trafiajac na strone Pani Boguslawy od razu wiedzialam, ze tylko ten kierunek, ktory wskazuje Pani Boguslawa jest jedyny i wlasciwy dla moich psow i dla wszystkich psow. Czytalam i czytalam , chlonelam wszystko co jest na tym blogu. Przeszlam na surowa diete z warzywami i owocami i zaczelam kazdemu psu podawac codziennie Probiovet. Na nowej diecie tez ,,slodko,, na poczatku nie bylo, skretu zoladka sie balam panicznie, lek tak w koncu narosl, ze odwazylam sie napisac do Pani Boguslawy. A Pani Boguslawa przyniosla mi w cudowny sposob SPOKOJ. Po pierwsze zdiagnozowala mi psiaki i diagnoza brzmiala dysbioza, po drugie uspokoila fachowa wiedza i  rozpisala diete dla kazdego psa z osobna uzupelniajac ja poprzez rozne suplementy diety w odpowiednich proporcjach, po trzecie przestalam sie bac skretu zoladka.

W tej chwili jestesmy na polmetku detoksykacji organizmu, grzyb w uszach przestal istniec, wypryskow na skorze brak, brak gazow i wzdec, nie rzucaja sie na trawe, ziemie, kupy swoje lub inne smieci, brak lupiezu, swiadu. Jeszcze sie borykamy z paroma problemami, ale sa to niewielkie i malo znaczace problemy, ktore stopniowo sie wyciszaja.Psiaki odzyskaly niesamowity wigor, siersc, skora i pazury zmienily niemalze strukture, skora stala sie czysta i gladka, siersc gruba i blyszczaca, pazury mocne i nierozwarstwiajace sie. Nie mamy tez wydzieliny z oczu, ktora jest przy suchych karmach.

Ja czuje ze zyje, bo moje psiaki czuja, ze w koncu zyja i w pelni moga korzystac z zycia a wszystko to zasluga Pani Boguslawy, gdyby nie Pani Boguslawa, dalej bym byla w spirali, ktora ciagnela tylko do dna. Wrocila mi spokoj i radosc zycia doslownie, kiedy wymagala tego sytuacja byla stanowcza, a kiedy trzeba byla wsparciem, kiedy indziej z usmiechem zbijala moje leki.

Co moge jeszcze napisc, przede wszytkim omijac fora i ludzi ktorym sie cos tam wydaje, isc tylko za fachowa wiedza i konkretna pomoca jaka jest Pani Boguslawa.

Jeszcze raz dziekujemy Pani Boguslawo za wszystko, tak jak napisalam wczesniej za spokoj w zyciu i radosc:-)

Dagmara

A ja dziękuję za zaufanie 🙂

 

2 thoughts on “Historia „Pięciu Wspaniałych””

Skomentuj Boguslawa Czarnowska Anuluj pisanie odpowiedzi