Czy szczepionki są bezpieczne – 10 mitów.

Moi Drodzy. Dzisiaj nie będzie dobrych wiadomości. Ciężko mi pisać ten artykuł.  Otrzymałam bowiem rozpaczliwy list od opiekunki psa, który umarł straszną śmiercią. 

Proszę przeczytaj ten list. Być może poruszy Cię on tak jak i mnie.

Kora –
mieszaniec, lat 11, zawsze pełna energii… Nagle stała się dużo słabsza,
niepokojąco, nieustannie dyszała… udałam się z wizytą do S. Zakładu
Weterynarii w celu poinformowania o dolegliwościach psa i mijającym terminie
jego szczepienia na wściekliznę. Informacja, którą uzyskałam: W tak gorącym
okresie to normalne, że pieski dyszą i są osłabione, zaszczepimy pieska, jeżeli
za tydzień dolegliwości nie ustąpią proszę zgłosić się ponownie. I tak oto bez
wykonania jakichkolwiek badań pies został zaszczepiony. Od tego momentu stan
suni zdecydowanie się pogorszył: dyszenie nasiliło się, pojawił się ślinotok, z
ust spływała piana, pies nie mógł utrzymać równowagi, chwiejny krok, zaczął
mieć problemy z wchodzeniem po schodach, po 20m kładł się ciężko dysząc.
Udałyśmy się do weterynarza, wtedy wykonano serię zabiegów: badanie krwi,
prześwietlenie klatki piersiowej, usg. Wyniki badań wskazywały na dwukrotnie
większą ilość leukocytów w organizmie Kory oraz na powiększoną wątrobę. Lekarze
nie znaleźli żadnych guzów, wykluczyli wszelkie choroby, które mogli stwierdzić
na podstawie przeprowadzonych badań. Podali leki przeciwbólowe, antybiotyk i
sterydy twierdząc, że to infekcja, odesłali nas do domu, prosząc o obserwację
psa i przywiezienie go następnego dnia gdy nic się nie zmieni. Następnego dnia
było jeszcze gorzej, sunia nie mogła zejść po schodach, kiedy udało nam się ją
znieść, położyła się na ziemi głośno dysząc, kiedy odsapnęła postanowiłyśmy
zawieźć ją do weterynarza, niestety w momencie kiedy się podniosła, doszło do
nagłego paraliżu, upadła na ziemię, kończyny były mocno naprężone, wzrok był
coraz dalszy, traciła oddech, natychmiast zawiozłyśmy ją do poradni
weterynaryjnej… BYŁO JUŻ ZA PÓŹNO 🙁 Zadając pytanie dlaczego? usłyszałyśmy: dla
nas to również zagadka.
Czy lekarze przyczynili się do śmierci mojego psa? Jak dużym błędem było
zaszczepienie chorej suni? Czy to właśnie to mogło być przyczyną jej śmierci?
Czy zbagatelizowanie przedstawionych wcześniej dolegliwości i zaszczepienie psa
mogło wpłynąć na pogorszenie się stanu zdrowia psa? Co spowodowało tak
natychmiastową śmierć? Objawy ewidentnie wskazują na zaatakowanie układu
nerwowego, szczepienie chorego zwierzęcia może pogłębić objawy chorobowe, oraz
znacznie osłabić układ immunologiczny, czy powiększona wątroba mogła wynikać z
faktu iż próbowała obronić organizm przed infekcją? Czy silne osłabienie
organizmu poprzez podanie szczepienia i sterydów mogło doprowadzić do
zaatakowania układu nerwowego i nagłej śmierci?
Kora odeszła za tęczowy most, nigdy zaś nie odejdzie z mojego serca. 

Jak bardzo to
stworzenie musiało cierpieć.

Czy musiało dojść do tragedii? Czy to przypadek, zbieg okoliczności?

A może to ani jedno, ani drugie.

W artykule, który przeczytasz nie jest moim zamiarem namawiać Ciebie
do  zrezygnowania z korzystania z usług weterynarzy, czy szczepień.
Artykuł powstał po to abyś był świadomy zagrożeń jakie czekają Twojego chorego
psa, który często do granic możliwości faszerowany jest chemicznymi środkami
leczniczymi podczas gdy wiele takich dolegliwości można wyleczyć stosując
osiągnięcia medycyny holistycznej. Chcę abyś miał świadomość zagrożeń jakie
niosą również szczepionki.

Obowiązkiem czy chociażby poczuciem przyzwoitości każdego weterynarza jest przed podaniem szczepionki, poinformować opiekuna o istniejących zagrożeniach
związanych z jej podaniem. Jeśli nie poinformowano Cię o tym – zmień
weterynarza.

Jeśli usłyszysz, że zagrożenia dla zdrowia związane ze szczepieniem Twojego
psa to brednie, jak to kiedyś napisał, komentując mój artykuł o szczepionkach
Anonim weterynarz – zmień weterynarza. .

Twierdzenie, że szczepienia zapobiegają chorobom, zapewniając psu długie
lata w zdrowiu również powinno skłonić Cię do zmiany weterynarza.

Wysłałam w związku z otrzymanym listem, e-maila z zapytaniem, co sądzą o tym moi zagraniczni przyjaciele. Oto odpowiedź:

10 Mitów o bezpieczeństwie szczepionek –  informacje pochodzą od przedstawicielki koncernu Canine
Health.

Mit nr 1

Szczepionki chronią nasze psy przed chorobą, zapewniają im długie,
zdrowe, szczęśliwe życie.

To nieprawda!
 
Szczepionki tylko czasami chronią psy przed chorobą
(albo w ogóle). Badania naukowe nad
szczepionkami ludzkimi wykazały ponad wszelką wątpliwość, że większość
szczepionych ludzi chorowała częściej na choroby przeciwko, którym zostali
zaszczepieni niż osoby, które nie poddały się szczepieniom.
 
Koncern Canine
Health już kilka ładnych lat temu opublikował pracę [po
przebadaniu 4000 psów], że po szczepieniach np. parawirusem w ciągu
trzech dni u 68.2% zwierząt występuje padaczka, po szczepieniu przeciwko
nosówce u 55.6%, a po szczepieniu przeciwko zapaleniu wątroby u 63,8%.
Stwierdził także w okresie do 3 miesięcy, występowanie padaczki po
szczepieniu przeciwko paragrypie u 50% zaszczepionych psów oraz u 100% po
zaszczepieniu przeciwko leptospirozie.
 
Tak więc badanie pokazało, że szczepionka tylko w połowie jest skuteczna
i stanowi ochronę.

Mit nr 2

Szczepionki zapobiegają powstawaniu epidemii.
 
To nieprawda!
 
Jest to ulubione twierdzenie producentów
szczepionek.. Wśród lekarzy i wielu ludzi panuje też
przekonanie, że szczepionki pomogły zwalczyć liczne epidemie

dziesiątkujące ludność we wcześniejszych epokach: dur brzuszny, cholerę,
krztusiec, szkarlatynę, gruźlicę, zapalenie opon mózgowych, tężec, jak również
choroby wieku dziecięcego, czyli odrę, świnkę, różyczkę itp.

Jednakże prawda naukowa i historyczna zmusza do stwierdzenia, że – z
wyjątkiem polio (którego historia zasługuje na osobny artykuł) – jest
to zwykły mit
.

Wymienione powyżej choroby przestały być przyczyną zgonów na dużą skalę
jeszcze przed wprowadzeniem odpowiednich szczepionek
. Przyczyniło się do
tego zmniejszenie liczby osób żyjących w skrajnej nędzy, zmiana warunków
życiowych, poprawa higieny oraz jakości wody pitnej, a także zmniejszenie
stopnia niedożywienia.

Tak więc to nie szczepionki pozwoliły uniknąć epidemii chorób
zakaźnych, tylko poprawa warunków ekonomicznych, a co za tym idzie – poprawa
higieny, warunków mieszkaniowych oraz diety. 

Gdyby warunki te uległy znacznemu pogorszeniu, z pewnością nastąpiłby wzrost
zachorowalności na te choroby, dokładnie jak stało się to w czasie II wojny
światowej – i to mimo stosowania szczepionek.

Mit nr 3

Szczepionki
są bardzo bezpieczne
 

To nieprawda!
 

Prawda jest taka, że nikt nie może twierdzić, że szczepionki
są bezpieczne – bo nikt nie przeprowadził koniecznych badań, aby potwierdzić to stwierdzenie. Nie ma badań długoterminowych,
aby pokazać efekty długoterminowego oddziaływania szczepionek dla ludzi, nie
mówiąc już o psach.

Mit nr 4

Tylko
niewielki odsetek genetycznie obciążonych psów cierpi z powodu skutków
ubocznych szczepionek.

 

To nieprawda!

Skutki uboczne spowodowane szczepieniami dotyczą nie
tylko psów chorych na choroby genetyczne.

Producenci szczepionek ostrzegają w ulotkach, że szczepionki mogą być szkodliwe (używają wtedy zwrotu
„układ immunologiczny może być zagrożony”) w następujących sytuacjach:
 

1. Jeśli pies jest genetycznie chory
2.
Jeśli pies jest niewłaściwie odżywiany
3.
Jeśli pies w momencie szczepienia był 
chory
4.,
Jeśli pies  w momencie iniekcji
 był zestresowany
5.
Jeśli system odpornościowy psa jest osłabiony
6.
Jeśli pies jest narażony na kontakt z wirusem wkrótce po szczepieniu

7.
Jeśli pies przyjmuje leki osłabiające odporność np. sterydy
8.
Jeśli podawanie szczepionek jest niezgodne z kalendarzem szczepień
9.
Jeśli u psa w momencie szczepienia rozwija się choroba, której
nie wykryto podczas badania przed iniekcją

A jeśli nikt nie rejestruje czy nie zgłasza występowania
niekorzystnych skutków szczepionek, to jak ktoś może powiedzieć, że tylko u
niektórych psów mają  one działanie
niepożądane? W Wielkiej Brytanii, weterynarze
są proszeni o zgłaszanie występowania działań
niepożądanych, jeśli podejrzewają że są one spowodowane podaniem szczepionki.
Jeśli pies dostaje ataku epilepsji w ciągu pół godziny,
dziesięciu dni, czy po paru miesiącach po szczepieniu, weterynarze nie kojarzą
choroby z podaniem szczepionki – mimo, że znane są przypadki padaczki u dzieci, podczas
szczepienia ludzką szczepionka Vaccine Damage. Wypłacane były wtedy odszkodowania w wysokości £ 30,000 rodzicom,
których dzieci zachorowały na padaczkę po szczepieniach. Nawet
jeśli weterynarz nie zgadza się, że padaczka u psa nie jest spowodowana szczepionką,
powinien zgłosić podejrzaną reakcję. Wielu
weterynarzy jest zbyt zajętych, aby wypełnić niezbędne formalności.
A przecież szczepionki odpowiedzialne są również za inne choroby, które są z nimi związane czyli choroby skóry, zapalenie stawów, rak, zapalenie mózgu,
itp.

Mit nr 5

„Jestem weterynarzem i widziałem tylko jedną negatywną reakcję na szczepionkę w ciągu 20 lat mojej
praktyki.”

 

To nieprawda!
 Weterynarze zazwyczaj twierdzą,
że widzieli może jedną negatywną reakcje na szczepionkę w swojej wieloletniej
praktyce! To prawda – weterynarze
są przeszkoleni w udzielaniu natychmiastowej
pomocy, kiedy negatywna reakcja na szczepionkę nastąpi w momencie
jej podania i kiedy pies jest na nią uczulony. W
przypadku wystąpienia reakcji alergicznej – czasami dochodzi do tzw. wstrząsu
anafilaktycznego lub reakcja nadwrażliwości – weterynarz zaleca wówczas podanie
adrenaliny psu, w celu ratowania jego życia.
 

Ponieważ składniki szczepionki
mogą pozostać w organizmie przez długi okres czasu i niestety pozostają, a
ponieważ większość chorób spowodowanych szczepieniami też rozwija się w czasie,
wobec tego związek przyczynowy jest trudny do ustalenia.
 

Prace naukowe opublikowane przez wybitnych
naukowców pokazują, że następujące choroby mogą być spowodowane przez
szczepionki:

Autoimmunologiczna niedokrwistość hemolityczna – 

Straszna choroba, która zwykle zabija psa w ciągu
kilku dni. Postęp choroby zbliżony jest do ostatniego
etapu AIDS.

Salka Szczepionka Polio –

Od 1960
roku wiadomo, że szczepionka przeciwko polio jest zanieczyszczona, między
innymi, rakotwórczym wirusem SV-40. Została ona zakazana do rozpowszechniania w
USA, ale do lat 80, jak to potwierdzają autorzy amerykańscy, była sprzedawana do
krajów Europy Wschodniej, czyli także do Polski.

Obecnie,
amerykańskie agencje federalne zdrowia przyznają, że Salka szczepionka polio
dopuszczona do publicznego użytku w latach 1955 i 1963 była zanieczyszczona
SV40 co udowodniono, że wirus ten powoduje raka u zwierząt.
 

Nerki małp, zarodki kurze, mózg i nerki psów i kotów
są często używane jako nośnik kultury szczepionki. Jeśli zwierzę używane jest jako medium hodowlane dla szczepionki
i przenosi retrowirusa, który jest
niewykrywalny i pozostawiony w tej szczepionce, to szczepionka może na stałe
zmieniać geny zwierzęcia lub człowieka, który ją przyjmuje.

Wady genetyczne
 
Jeśli szczepionki powodują zmiany w genach, to te wady mogą być dziedziczone.

Choroba tarczycy jest dziedziczna; a to
może być spowodowane przez szczepionki.  Pies nie wykazujący choroby tarczycy
potrzebuje jedynie zapłonu uaktywniającego tę chorobę czyli szczepionki,
zanieczyszczenia środowiska, stresu lub nieodpowiedniej diety, a więc tego wszystkiego,
co powoduje powstanie chorób autoimmunologicznych. Choroby
tarczycy mogą być często niezauważone. Na
przykład, zaburzenia zachowania, brak równowagi hormonalnej, nimfomania,
otyłość – mogą wskazywać na objawy choroby tarczycy, ale są często traktowane jako inne bądź osobne schorzenie
i leczone bez ustalenia przyczyny.

Białaczka
 
Dr Jean Dodds, jedna z wiodących światowych ekspertów w
dziedzinie badania psich reakcji na szczepionki, mówi: ” Szczepionki składające z
jednego bądź będące kombinacją zmodyfikowanego wirusa żywego (MLV) są coraz
częściej wiązane z powstawaniem immunologicznych chorób krwi, niewydolnością szpiku
kostnego oraz zaburzeniem czynności narządów. „
 
Dr Dodds wymienia białaczkę, choroby tarczycy, chorobę
Addisona, cukrzycę, chłoniak, jako choroby, które mogą być wywoływane przez
szczepionki.

Parwowiroza

Czy dasz wiarę, że parwowiroza została stworzona w laboratoriach?
Ta choroba nie istniała przed 1970 rokiem. Naukowcy otwarcie przyznają, że została stworzona przez producentów szczepionek, którzy
hodowali szczepionki na podłożu kocich nerek  pochodzących od kotów chorych na kocie
zapalenie jelit. Tak stworzoną szczepionkę podano  psom na całym świecie, i wyhodowany sztucznie parwowirus
dał o sobie znać w tym samym czasie u wszystkich zaszczepionych psów .

Artretyzm
 
Jeśli u ludzi istnieją, w przeprowadzonym wywiadzie przed
szczepieniem, choroby  stawów, alergia, padaczka,
to lekarze często powstrzymują się od szczepienia dziecka. Zapalenie
stawów jest zapalną (nadwrażliwość / alergia) chorobą. Szczepionki
zawierają różne składniki, w tym surowice (serum bydlęce, często istnieje
zagrożenie chorobą typu BSE), formaldehyd, aluminium i rtęć. Czy
można więc się dziwić, że zwierzę może wykazywać nadwrażliwość lub stan zapalny
po przyjęciu tych trucizn, które zostały wstrzyknięto do ich organizmu?
Według wypowiedzi jednego z producentów szczepionek, szczepionki
są hodowane na tkance zwierzęcej i wobec tego mogą zawierać „obce proteiny,
które mogą powodować choroby autoimmunologiczne. Zapalenie
stawów jest chorobą autoimmunologiczną i stwierdzono w badaniu CHC, że jej objawy
manifestują się po około dziewięciu miesiącach po szczepieniu. Zwierzęta  predysponowane genetycznie do alergii mogą
stać się bardziej uczulone lub stać się bardziej nadwrażliwe, po wstrzyknięci
obcych białek surowicy i tkanek (narządów) do ich organizmu. Podręczniki
weterynaryjne otwarcie mówią o takiej reakcji na surowicę.

Alergie
 
Istnieje wiele prac naukowych wykazujących związek
między alergią i szczepionkami.
Na przykład w roku 1983, Frick Brooks opublikował pracę, w której wykazał,
że alergie wziewne (np. atopowe zapalenie skóry), rozwinęły się u psów po zaszczepieniu
ich przeciwko  nosówce, zapaleniu wątroby, leptospirozie oraz wściekliźnie, a nie po ich ekspozycji na pyłki. „Atopowe” oznacza dziedziczną predyspozycję do wytwarzania nadmiernych ilości
przeciwciał IgE w odpowiedzi na antygeny (czyli uczulenie na pyłki, ukąszenia
pcheł, roztocza, itp.). W rezultacie psy
cierpiące na alergię, cierpią na przewlekle podrażnienia i zapalenia skóry.
Inne
narządy mogą wykazywać również objawy nadwrażliwości powodując na przykład zapalenie
spojówek lub nieżyt nosa. Holistyczni weterynarze traktują
dużą część problemów skórnych jako chorobliwą reakcję na szczepionki.

Poszczepienne powikłania neurologiczne

Po podaniu psu szczepionki w przypadku osłabionego organizmu, w przeciągu 10 – 21 dni mogą pojawić się objawy poszczepienne: wiotkie porażenie kończyn, które mogą nie być kojarzone ze szczepionką lecz. np. z ukąszeniem kleszcza bądź zatruciem jadem kiełbasianym. Może pojawić się ciężkie zakażenia mózgu i rdzenia kręgowego, które przypominają objawy naśladujące chorobę wścieklizny. Dowolna część układu nerwowego może zostać zakażona, więc objawy neurologiczne też mogą się różnić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak do tej pory nie ma na to lekarstwa.

Mit nr 6

Producenci
szczepionek muszą przejść rygorystyczne procedury i liczne badania w celu
zapewnienia bezpieczeństwa.

 

To nieprawda!
 

OK, niech będzie, że to twierdzenie jest jednak po części
prawdziwe. . . Fakt, producenci szczepionek muszą przejść przez procedury
bezpieczeństwa i testy oraz oczywiście twierdzą, że badania te są rygorystyczne
ale tak naprawdę są one bardzo
subiektywne. Przy tak rygorystycznym nadzorze
– jak to się stało, że SV40(wirus wywołujący białaczkę) znalazł się w
szczepionkach; jak  dostał się do szczepionki  przeciwko wirusowi ptasiej grypy  MMR (wirus odry); skąd
parwowirus?                      W rzeczywistości żadna inna
firma nie jest dopuszczona do zbadania  zawartości poszczególnych składników
szczepionek weterynaryjnych za wyjątkiem
producenta tych szczepionek. Producenci ci są jedynymi
firmami posiadającymi licencję do takich badań. Oznacza
to, że jeśli podejrzewasz, że szczepionka zabiła Twojego psa, to tak naprawdę
nie masz do kogo zwrócić się o pomoc. Nie ma nikogo, kto przeprowadziłby taką  niezależną kontrolę.

Mit nr 7

Lepiej
zaryzykować negatywną reakcję  na szczepionkę
niż narażać psa na te śmiertelne choroby.

 
To nieprawda!

Po pierwsze, bardzo niewiele z klasycznych chorób psów są dla
nich zabójcze.
 
Parwowirus jest tylko ogólnie zabójczy dla szczeniąt.  Przeciwciała matki są obecne w organizmie
psiaczka aż 22 tygodni, a przeciwciała matczyne znoszą niestety szczepionki. Zaszczepione
szczenięta nie są chronione przed parwowirusem i mogą chorować. Dorosłe
psy rzadko umierają z powodu tej choroby.

Nosówka
zabija tylko połowę dotkniętych nią psów. W rzeczywistości
 najbardziej podatne na choroby są psy, które
są karmione wysoko przetworzoną  żywnością
( nie wyobrażam sobie, że cena równa się jakości). Psy
karmione naturalną dietą, zawierającą „prawdziwe” jedzenie są
najmniej narażone na zachorowanie ponieważ ich organizm jest w stanie zwalczać wszelkie
wirusy. Ponadto, należy pamiętać, że istnieje alternatywa dla wysoce
ryzykownych szczepionek.

Leptospiroza, na przykład, jest niezwykle rzadkim
schorzeniem. Jest to infekcja spowodowana przez co najmniej cztery gatunki
(serotypy) bakterii Leptospira. Jednakże istnieje ponad 20
różnych serotypów, które są zakaźne dla psów. Istniejąca
szczepionka przeciwko tej chorobie jest zbyt słaba aby uchronić organizm psa
przed wszystkimi 20 gatunkami bakterii. Weterynarze w Stanach nie polecają
szczepień tą szczepionką ze względu na duże ryzyko działań niepożądanych. Ostatnio
pojawiły się informacje, że szczepionka może rzeczywiście powodować
leptospirozę u psów, a także wiąże się z przedwczesnym uszkodzeniem nerek u
osobników starszych. Niestety, wielu weterynarzy nadal zobowiązuje opiekunów na  powtarzanie szczepienia psów, pomimo istniejącego
dużego ryzyka. Leptospiroza jest w 100% chorobą uleczalną. Więc po co szczepić
psa przeciwko czemuś, co jest w 100% uleczalne? 

Canine Health Koncern wskazuje, że co najmniej jeden
na sto psów cierpi z powodu negatywnych reakcji poszczepiennych. Ponieważ nikt
nie prowadzi żadnych statystyk dotyczących szkodliwości szczepionek, wobec tego
to do weterynarzy i producentów szczepionek należy udowodnienie, że szczepionki są
bezpieczne. Podczas gdy większość z nich bagatelizuje problem. Opiekunowie, których psy umarły
lub są przewlekle chore i cierpią powinni pociągnąć do odpowiedzialności producentów szczepionek, którzy zaprzeczają istniejącym
faktom. Nasze opiekunów obawy należy traktować poważnie, a nie
stanowczo zaprzeczać im w obliczu przytłaczających dowodów.

Mit nr 8

Alternatywne
homeopatyczne szczepionki to mit.

 
To nieprawda!

Z istniejących badań i doświadczeń wynika, że ​​homeopatyczne
nozody stanowią większą ochronę przed zarazkami niż szczepionki. Medyczne i weterynaryjne „zawody” otrzymują
ogromne sumy pieniędzy z międzynarodowych koncernów farmaceutycznych wynoszących
miliardy dolarów podczas gdy, proszę zauważyć,  homeopaci nie. Weterynarze,
którzy ufają tańszej metodzie zapobiegania chorobom czyli homeopatii ponoszą
poważne straty finansowe poprzez odmowę sprzedaży w swoich lecznicach bardzo
lukratywnych corocznych szczepień przypominających. Tymczasem przybywa coraz więcej opiekunów psów, którzy wybierają homeopatyczną
alternatywę dla szczepionek. I jak do tej pory żaden
z nich nigdy nie miał problemów zdrowotnych z tego powodu u swojego psa.

Mit nr 9

Należy szczepić psa co roku.
 

To nieprawda!
 

Coroczne szczepienie nie jest konieczne. Proszę nie narażać zdrowia swoich psów decydując się za
namową weterynarza na takie praktyki.
 

Szczepionki przede wszystkim angażują układ
immunologiczny psa w proces, który ma tendencję do narażania na szwank
jego odporności. W
rzeczywistości są w stanie wywołać chorobę, której mają zapobiegać. W przypadku leptospirozy (choroba bakteryjna),  już  zostało wyjaśnione, że szczepionka jest
praktycznie bezużyteczna i dlatego nie warto ryzykować.
 

Jeden z amerykańskich producentów szczepionek
weterynaryjnych publicznie ogłosił, że
nie zaleca corocznego szczepienia psów. Kilka
amerykańskich uczelni weterynaryjnych potwierdziło tę informację w związku z
reakcją i na presją opiekunów obawiających się o zdrowie swoich zwierząt związanych
z  niepożądanymi reakcjami
poszczepiennymi.
 

Uczelnia ta podała  również informację, że  coroczne szczepienie psów nie ma podstaw
naukowych. A także należy pamiętać, że szczepionka podana szczenięciu, gdy jego
układ odpornościowy jest jeszcze niedojrzały,
jest najbardziej dla niego szkodliwe, przede wszystkim dlatego, że sieje w jego
organizmie spustoszenie, którego efekty pojawią się dopiero po kilku latach.

Mit nr 10

Mój lekarz /
weterynarz wie najlepiej.

 
To nieprawda!
 
Lekarze i weterynarze są szkoleni w wielu różnych
specjalnościach. Niektórzy posiadają  olbrzymią wiedzę o środkach farmaceutycznych,
są też doskonali interniści, dermatolodzy, chirurdzy … Nie wszyscy z nich muszą
znać się na wszystkim.

Ale wszyscy z nich polegają całkowicie na przemyśle
farmaceutycznym, który dostarcza im chemicznych leków do leczenia objawów
choroby.

Kiedy konwencjonalnie wyszkolony lekarz na zadane mu pytanie
o homeopatię, twierdzi że homeopatia nie działa, to równie dobrze można zwrócić
się  do rzeźnika z pytaniem, czy prąd
działa.  Faktem jest, że konwencjonalny
weterynarz nie posiada żadnej wiedzy o homeopatii, a swoje opinie opiera przede wszystkim na swojej i swoich
kolegów niewiedzy. Homeopaci nie twierdzą, że są w
stanie odwrócić wszystkie uszkodzenia organizmu wywołane szczepionkami, a  konwencjonalni weterynarze – nawet wtedy
kiedy mają do czynienia ze stwierdzonymi przypadkami negatywnych reakcji
poszczepiennych – odnoszą bardzo niewielkie sukcesy.
 
Kiedy przez igłę szczepionka zostaje podana Twojemu psu nie
możesz już wtedy zmienić zdania. Aby nie żałować potem swojej
decyzji, wcześniej szukaj informacji, zdobywaj wiedzę i jak najwięcej pytaj.

To tyle informacji, które otrzymałam. Na stronach anglojęzycznych jest wiele informacji na temat szkodliwości szczepień nie tylko u zwierząt ale i u ludzi. W Polsce większość ludzi jest świadomych tych zagrożeń, a jak się ma sprawa z opiekunami psów? 

Pisząc ten tekst przypomniał mi się fragment z książki Iana Sinclair’a „SZCZEPIENIA – niebezpieczne, ukrywane fakty” Przytoczę go może i mam do Ciebie pytanie, co Ty jako opiekun psa o tym myślisz?

„(…)Teoria toksemii zatem wyjaśnia, dlaczego szczepienie nie jest ani
„skuteczne”, ani „bezpieczne”. Szczepienie nie jest skuteczne, ponieważ
nie jest w stanie usunąć rzeczywistych przyczyn choroby zakaźnej. Teoria
szczepień oparta jest jedynie na twierdzeniu, że zarazki wywołują
choroby. Teoria ta jednak nie uwzględnia faktu, że to właśnie toksyczne
warunki w organizmie, są właściwą przyczyną choroby. Warto w tym miejscu
zapytać: jak szczepionka może chronić przed chorobą, podczas gdy nie
„robi nic”, aby usunąć przyczynę tej choroby? (…)” 

Bardzo współczuję Opiekunce Kory. Wiem, że jest wielu opiekunów, którzy opłakują śmierć swoich futrzastych przyjaciół z powodu szczepień bądź borykających się z chorobami spowodowanymi szczepionkami. Ja jestem też jedną z nich – szczepionka uaktywniła genetycznie uwarunkowaną atopię.

Dziękuję.

 

 

 
 
 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

12 thoughts on “Czy szczepionki są bezpieczne – 10 mitów.”

  1. Również bardzo współczuję właścicielce tego pieska :(.
    Mam jednak pytanie, poza szczepieniem przeciwko wściekliźnie które jednak musi być robione ze względu na przepisy, czy warto w ogóle odstąpić od innych szczepień? Ja do tej pory szczepiłam psa na pozostałe choroby co dwa lata, czy rozsądne by było w ogóle nie szczepić na inne choroby zakaźne?

  2. Również bardzo współczuję
    Mój kochany pies jest moim pierwszym.
    Słuchałem się weterynarz
    Więc był zaszczepiony przeciw wściekliźnie wcześnie gdy skończył 3-4 miesiące.Pamiętam mocno chorował.
    Tego samego dnia został zaszczepiony jego braciszek z miotu.I też po tym szczepieniu był chory.
    To nie przypadek.

  3. Moja kotka tydzień po szczepieniu dostała hemobartonellozy. Na szczęście mam dociekliwego weta któremu w porę udało się prawidłowo ją zdiagnozować (byliśmy na granicy transfuzji krwi) i podać odpowiednie leki. Od tamtej pory boje się szczepień…

  4. Witam przyjaciół futrzaków:) Moja sunia,kundelek była zdrowym,pełnym życia psiakiem miała 13 lat(dawali Jej 7) wszystkie badania na nerki,wątrobę,trzustkę usg itd robiłam raz w roku od Jej 10 rż. Zaszczepiłam Ją po 10 latach za namową wet.szczepionką DHPPI. Po kilku tyg urosły małe guzki 4 koło sutków( miały 3 mm i nie powiekszały się)Minął 1m wypadł termin szczepienia przeciw wsciekliżnie,wówczas już przeczytałam na Pani stronie,że psa nie powinno się szczepić(osłabiony układ immunologiczny). Poszłam do wet. dwóch w mojej miejscowości i dwóch polecanych opiniami w trójmieście.Piesek wychodził tylko na smyczy. Szczepić!Padło słowo.I jak najbardziej operować.Zaszczepiłam,dosłownie po 2 dniach urósł dziwny następny guzek ,inny od tamtych,a w 5 dni miał już 5 mm. Postanowiłam psiaka operować ( dobra klinika ze sprzętem, narkoza wziewna ,wszystkie badania serca itd)Pies zdrowy ,przerzutów nie ma ,można operować. Dzisiaj już pieska ze mną od 3 m nie ma 🙁 Przeżuty były, wykonano tylko 1 zdjęcie rtg, a powinny być wykonane 3 projekcje(wtedy przerzut byłby widoczny)po operacji,wiadomo antybiotyki,badania,leki…I to co dla nich najważniejsze-pieniądze! Zawiodłam się na weterynarzach. Mój błąd,nie miałam szczepić po pojawieniu się guzków po pierwszym szczepieniu.

  5. Ja też dziękuję za ten blog i ten wpis.
    Ciągle mam wyrzuty sumienia, że nie szczepię swojego pieska, Szczepię tylko na wściekliznę co jakiś czas, a na wirusówki był zaszczepiony raz jak był szczeniakiem, czyli ok 7,5 roku temu.
    Boję się szczepień i boję się weterynarzy. Po ostatnim przeziębieniu (infekcja wirusowo-bakteryjna), chyba po tych zastrzykach, które dostał coś mu się zrobiło z tylnymi nóżkami – kuleje i tak dziwnie chodzi.
    Chciałabym spróbować homeopatii, aby go uodpornić bo ciągle ma katar, ale nie znam żadnego homeopaty, który leczyłby psy?? Byłabym wdzięczna za jakieś sugestie.

Skomentuj Ola Mikler Anuluj pisanie odpowiedzi